Bizub: Czasami po prostu brakuje nam odrobiny szczęścia
Niezłe spotkania rozgrywają ostatnio hokeiści Tauron Podhala Nowy Targ. Górale pod wodzą nowego trenera Aleksandrsa Beļavskisa radzą sobie coraz lepiej i potrafią postawić się najsilniejszym polskim ekipom. Podporą "Szarotek" w ostatnich meczach jest Paweł Bizub, który z Re-Plast Unią Oświęcim obronił aż 47 strzałów.
HOKEJ.NET: – Aż 50 strzałów oddali hokeiści z Oświęcimia na Twoją bramkę. Jednak chyba jesteś już przyzwyczajony, że masz sporo pracy w tym sezonie?
Paweł Bizub, bramkarz Tauron Podhala Nowy Targ: – Dokładnie. Troszkę już przywykłem do tego, że tej pracy mam sporo w każdym meczu. Jeśli mam być szczery, to na to nie narzekam, wręcz przeciwnie. Lubię być cały czas w grze, bo pozwala mi to zachować koncentrację przez całe spotkanie i grać na najwyższym poziomie przez sześćdziesiąt minut.
Z Unią prowadziliście 1:0 po czterdziestu minutach, a później doprowadziliście do remisu. Pozostał niedosyt z jednego punktu?
– Patrząc na naszą sytuacje w tabeli, szanujemy każdy punkt, tym bardziej że graliśmy z liderem. Lekki niedosyt na pewno pozostał, bo byliśmy bardzo blisko sprawienia sporej sensacji. Nie załamujemy się i już myślami jesteśmy przy kolejnym meczu.
Kolejny mecz w tym sezonie, który przegrywacie po dogrywce lub rzutach karnych. Czy brakuje Wam doświadczenia w tym elemencie?
– Ciężko stwierdzić. Może czasami po prostu brakuje nam odrobiny szczęścia. Karne to loteria i tu decydują najmniejsze szczegóły. Pracujemy często na treningach nad tym elementem, więc każdy z nas ma nadzieję, że w końcu to „zaskoczy”
Ostatnie spotkania napawają optymizmem, walczycie jak równy z równym. Czy coś się zmieniło po przybyciu nowego szkoleniowca?
– Bardzo dużą uwagę poświęcamy na treningach na elementy taktyczne. Trener zwraca uwagę na każdy, nawet najmniejszy szczegół. Poświęcamy też dużo więcej czasu - niż miało to miejsce wcześniej - na grę we własnej tercji. Sprawia to, że tracimy mniej goli, a to kluczowe w osiąganiu dobrych wyników.
Zajmujecie ostatnie miejsce w tabeli. Do ósmego miejsca, które gwarantuje gre w play-offach brakuje Wam sześć punktów. Wierzycie, że jeszcze możecie zagrać w tej fazie rozgrywek?
– Oczywiście, dopóki krążek w grze wszystko może się zdarzyć. Czekają nas jeszcze trzy mecze z KH Energą Toruń, a ten zespół jest naszym bezpośrednim rywalem w walce o play-off. Nie mamy wyjścia, musimy je wygrać. Ostatnie mecze napawają optymizmem i liczę, że uda nam się sprawić przyjemność naszym kibicom.
Rozmawiał: Sebastian Królicki
Komentarze
Lista komentarzy
Padaka77
Dacie rade Panowie !!!