Atletico 6:1 Sevilla! Wielka wygrana w rekordowym meczu Simeone

Prawdziwa popis Atletico Madryt na własnym boisku w starciu z Sevillą! Aż 6 bramek piłkarzy Diego Simeone, który świętował dziś rekordowe 613. spotkanie w roli trenera Atleti!

REKLAMA

Popis duetu Memphis & Griezmann

Pierwsza połowa rywalizacji należała do duetu Antoine Griezmann – Memphis Depay. Atletico czyhające na błąd rywala było bezlitosne kiedy rywalom omsknęła się noga. W 23. minucie Antoine Griezmann w bezbłędny sposób przejął futbolówkę i natychmiast uruchomił Depaya wychodzącego na wolną przestrzeń. Wskutek tego Holender błyskawicznie znalazł się w sytuacji sam na sam z Bono i pokonał marokańskiego bramkarza dając prowadzenie gospodarzom. Najwyraźniej dla Sevilli była to niewystarczająca nauczka, gdyż zaledwie 3 minuty później byliśmy świadkami bliźniaczo podobnej sytuacji. Griezmann z kluczowym podaniem do Marcosa Llorente, Hiszpan odnajdujący Depaya i piękne uderzenie byłego napastnika Barcelony w samo okienko. To mogło się podobać fanom Los Colchoneros.

Zespół Jorge Sampaoliego walczący o utrzymanie musiał czym prędzej wyrwać się z ciężkiego szoku, jakiego doznał w tej fazie spotkania. Ekipie z Andaluzji udało się to jeszcze przed przerwą. Na dublet Depaya w 39. minucie odpowiedział Youssef En-Nesyri. Marokańczyk złapał Jana Oblaka na drzemce, sprytnie przykładając nogę do futbolówki tuż przed nosem Słoweńca. Atleti musiało się mieć zatem na baczności z uwagi na bramkę kontaktową Sevilli zdobytą w dość niepozorny sposób.

Rekord Simeone uczczony radosnym zwycięstwem

Ten wieczór był jednakże pisany Diego Simeone, który zaliczył dziś rekordowe 613 spotkanie w roli trenera Atletico Madryt. Żołnierze Cholo wstawili się za swoim mentorem oddając mu hołd w najlepszy możliwy sposób. W drugiej części spotkania Atletico po prostu zmiażdżyło nieudolną Sevillę. Gola na 3:1 w 53. minucie zdobył fenomenalny dzisiejszego wieczoru Antoine Griezmann. Niemalże każdy kontakt Francuza z piłką kończył się czymś pozytywnym dla zespołu z Madrytu. W 69. bramkę na 4:1 strzelił Carrasco, a w 76. i 90+2. minucie dwa trafienia dołożył jeszcze Alvaro Morata, przypieczętowując tym samym losy rywalizacji na Wanda Metropolitano.

Można powiedzieć, że Los Nervionenses przyjęli dziś brzydką odsłonę ich rywali. Jedyne na co było ich stać w drugiej części meczu to bowiem spudłowany przez Rakiticia rzut karny oraz czerwona kartka złapana przez Pape Gueye. W ten sposób Los Colchoneros uczcili historyczną chwilę w karierze Diego Simeone i wyprzedzili czwarty w tabeli LaLiga Real Sociedad. Sevilla z kolei wygląda na zespół który znowu pogrążył się w piłkarskim marazmie i może mieć problemy z utrzymaniem w elicie do samego końca rozgrywek.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,600FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ