Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Marcin Waliński: Była to moja najdłuższa seria

Marcin Waliński: Była to moja najdłuższa seria

fot. Klaudia Piwowarczyk

Siatkarze Aluron CMC Warty Zawiercie w piątek zapisali na swoim koncie 24 wygraną w tym sezonie PlusLigi. Podopieczni Michała Winiarskiego nie mieli jednak łatwego zadania, bowiem po drugiej stronie siatki lubinianie spisywali się naprawdę dobrze. – Ten mecz był ciężki, bo z tak przyjmującym zespołem, który praktycznie nie mylił się w pierwszej piłce, jest trudno grać. Zresztą to było widać, bo graliśmy punkt za punkt i później liczyła się zagrywka – ocenił po spotkaniu Marcin Waliński.

Ekipa z Zawiercia mecz z Cuprum rozpoczęła w mocno zmienionym składzie. Na boisku od początku mieli okazję zagrać m.in. Krzysztof Rejno, a także Marcin Waliński. Ten drugi zdobył 16 punktów przy ratio +12 i został wybrany najlepszym zawodnikiem spotkania. – Być na boisku i czuć te emocje, to jest kompletnie coś innego. Ten mecz był ciężki, bo z tak przyjmującym zespołem, który praktycznie nie mylił się w pierwszej piłce, jest trudno grać. Zresztą to było widać, bo graliśmy punkt za punkt i później liczyła się zagrywka. Kto zagrywał ten wygrywał. Cieszę się, że zagrałem te pięć setów, bo dla mnie w tym sezonie jest to bardzo dużo. Cieszę się, że byłem na boisku tyle czasu – powiedział po wygranej Waliński. Przeciwko lubinianom nie zagrał Uros Kovacević. – Takie sytuacje się zdarzają. Tak się złożyło, że Uros wypadł nam przed meczem, a my jesteśmy właśnie po to, by wejść i tę lukę wypełnić. Wydaje mi się, że nam się to udało – zdradził Waliński.

W trzecim secie piątkowego meczu po udanym ataku Krzysztofa Rejno Waliński powędrowało w pole zagrywki przy stanie 13:9 i zaliczył bardzo długą serię udanych serwisów, kończąc ją dopiero przy stanie 22:9. – Myślę, że była to moja najdłuższa seria, jeśli chodzi o bycie na zagrywce. To nie tylko ja fantastycznie zagrywałem, ale my też graliśmy fantastycznie w bloku i w obronie. Tak się akurat złożyło, że było to przy moim serwisie – przyznał przyjmujący.

W przyjęciu przeciwko Cuprum zagrał także Patryk Łaba, który podobnie, jak Waliński zdobył też 16 punktów. – Z Patrykiem mieliśmy zupełnie inne nastawienie ze względu na to, że była to dla nas okazja, by zagrać. Wiadomo trenujemy obok siebie w tym drugim zespole i było nam o wiele łatwiej komunikować się ze sobą i tzw. czucie boiskowe było inne. Dobrze się rozumiemy, wspieraliśmy się cały czas, jako zespół, w tych trudnych momentach, bo w wielu sytuacjach tego meczu mogliśmy może nie odpuścić, ale opuścić ręce w dół i powiedzieć sobie: jak oni dobrze dzisiaj grają. Trzymaliśmy się, pomagaliśmy sobie -zdradził Waliński.

W pierwszym spotkaniu zawiercianie wygrali 3:1, ale Marcin Waliński nie był wtedy zadowolony ze swojej postawy. – We własnej hali gra się zupełnie inaczej. W pierwszym meczu z Cuprum też miałem okazję zagrać od początku i ten mecz zupełnie mi nie wyszedł. Chciałem się zrehabilitować i wykorzystać szansę, którą miałem w tym sezonie i pomóc zespołowi, byśmy z tego spotkania wyszli zwycięsko – zakończył.

źródło: inf. prasowa, inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-04-01

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved