Chelsea i Paris Saint-Germain toczą walkę o Manuela Ugarte. Londyńczycy wysunęli się w niej na prowadzenie dzięki nietypowej ofercie złożonej Sportingowi. Zakłada ona nie tylko kupno zawodnika, ale i… udziałów w klubie.

Manuel Ugarte to jedno z najgłośniejszych nazwisk na giełdzie transferowej w ostatnich tygodniach. Urugwajski pomocnik ma za sobą udany sezon w lizbońskim Sportingu i przyciąga uwagę czołowych europejskich klubów, w tym również tych z Premier League. W wyścigu na bieżącym etapie pozostało jednak podobno dwóch graczy.

O podpis Ugarte rywalizują Chelsea oraz Paris Saint-Germain. Według doniesień Mirrora Francuzi mieli wpłacić wynoszącą 60 milionów euro klauzulę odstępnego zawartą w jego kontrakcie. Pracodawcy poinformowali jednak 22-latka, że odejdzie tylko na Stamford Bridge.

To efekt nietypowej oferty złożonej przez The Blues. Co prawda zamierzają oni rozłożyć płatność na raty, ale i chcą też kupić mniejszościowy pakiet akcji w lizbońskim klubie. Tego typu propozycja to rozwiązanie wręcz rewolucyjne.

Chelsea ustaliła podobno już warunki ośmioletniego kontraktu z urugwajskim pomocnikiem. Podobnie jak w przypadku innych ich nabytków, które podpisały długoterminowe umowy, by obejść przepisy UEFA, ma on obowiązywać przez maksymalny dozwolony okres pięciu lat i zawierać klauzulę przedłużenia o kolejne trzy.

AKTUALIZACJA

Fabrizio Romano donosi, że Chelsea wycofała się z walki o Manuela Ugarte. Choć zawodnik był już dogadany z The Blues, ostatecznie zadecydowała wyższą propozycja ze Paris Saint-Germain. Francuzi są aktualnie faworytami do pozyskania go.