Zamordowała znaną sportsmenkę z zimną krwią. Teraz słono za to zapłaci
Anna Morias Wilson zginęła 11 maja 2022 roku z rąk partnerki swojego bliskiego przyjaciela, Kaitlin Armstrong. 35-latka w kierunku młodej kolarki oddała kilka strzałów, a na krótko po morderstwie uciekła za granicę, aby uniknąć sprawiedliwości. Teraz, półtora roku po tej tragedii, oprawczyni 25-letniej sportsmenki stanęła przed sądem. Kobieta usłyszała już wyrok, który nie jest zbyt łaskawy.

11 maja ubiegłego roku w mediach pojawiła się informacja o tragicznej śmierci zawodowej kolarki, 25-letniej Anny Moriah Wilson. Kobieta została znaleziona martwa w swoim mieszkaniu w Teksasie, a na jej ciele funkcjonariusze zauważyli kilka ran postrzałowych. Po krótkim, lecz intensywnym śledztwie służbom udało się ustalić, że w dniu śmierci ofiara spotkała się ze swoim przyjacielem, Colinem Stricklandem. Para poszła razem popływać, a następnie wybrała się do restauracji na kolację. Mężczyzna, według zeznań, miał odwieźć kolarkę do jej mieszkania około godziny 20.30.
Co ciekawe, jako osobę podejrzaną o zabójstwo wskazano Kaitlin Marie Armstrong, partnerkę Colina Stricklanda. W dzień zabójstwa samochód 35-letniej kobiety zauważono pod domem ofiary zaledwie kilka minut po tym, jak ta wróciła ze spotkania z Colinem Stricklandem. Policja po odkryciu wszystkich dowodów wskazujących na winę Armstrong zaczęła szukać kobiety. Poszukiwania te trwały aż półtora miesiąca. Partnerka Stricklanda bowiem na krótko po zabójstwie kolarki uciekła z kraju i poleciała do Kostaryki. Tam wydała ponad 6 tys. dolarów na operacje plastyczne, zmieniła także fryzurę, aby uniknąć aresztowania. Ostatecznie jednak służbom udało się ją odnaleźć. Jak się okazało, motywem 35-latki była... zazdrość o ukochanego, który w rozmowie z policją wielokrotnie powtarzał, że z ofiarą łączyła go jedynie przyjaźń.
Oddała trzy strzały w kierunku Anny Moriah Wilson i uciekła za granicę. Teraz trafi za kratki na kilkadziesiąt lat
Kobieta oskarżona o zabójstwo kolarki nieco ponad półtora roku po dokonaniu zbrodni usłyszała wyrok sądu. Zgodnie z prawem stanu Teksas 35-letnia Kaitlin Marie Armstrong skazana została na 90 lat pozbawienia wolności. O zwolnienie warunkowe kobieta będzie mogła ubiegać się dopiero po 30 latach. Na temat ostatecznego wyroku sądu w rozmowie z mediami wypowiedzieli się rodzice zamordowanej sportsmenki.
Jako rodzina uważamy, że sprawiedliwości stało się zadość. Tu naprawdę nie ma zwycięzców. To nie czas świętowania, lecz modlitwy. Modlitwy za naszą rodzinę, naszych przyjaciół oraz rodzinę Armstrongów i ich bliskich. Choć życie naszej rodziny zmieniło się na zawsze, mając za sobą tę trudną próbę, jesteśmy gotowi iść dalej. I zrobimy to dzięki silnemu, zdeterminowanemu, delikatnemu i życzliwemu duchowi naszej córki
Na sali sądowej natomiast poruszające słowa wypowiedziane zostały przez matkę kolarki, Karen Wilson. "Kiedy strzeliłaś Moriah w serce, strzeliłaś także w moje serce... Zrobiłabym wszystko, aby stanąć na drodze tej kuli. Moja córka nie zasłużyła na taką śmierć" - powiedziała ławnikom.