Wicemistrzyni olimpijska zawstydziła Łukasza Kadziewicza. Wymowna reakcja
Gościem Łukasza Kadziewicza w kolejnym odcinku podcastu "W cieniu sportu" była Katarzyna Zillmann. Polska wioślarka opowiadała m.in. o tym, jak wyglądają jej treningi na siłowni. Reakcja byłego siatkarza na to, ile wicemistrzyni olimpijska jest w stanie podnieść w tzw. "martwym ciągu" była wymowna. — To akurat nasz konik — uśmiechnęła się Zillmann.
Zillmann pochwaliła się wyczynami na siłowni. Mina Kadziewicza bezcenna
Katarzyna Zillmann gościła w najnowszym odcinku podcastu "W cieniu sportu" Łukasza Kadziewicza. Wioślarska wicemistrzyni olimpijska, mistrzyni świata i Europy została zapytana m.in. o to, jak wygląda jej praca na siłowni. Wyczyny 28-latki mogą budzić podziw, choć jak sama przyznawała, z obawy o kontuzje często nie rzuca się na większe ciężary.
— Tutaj mogę się pochwalić. Bo to też jest w sumie do kajakarek czy tam innych judoczek to słabo, ale 75-80 robiłam. No 80 może nie, ale 75 robiłam w zimę po 5-6 powtórzeń. Tak 4-5 serii — wspominała Zillmann o tym, ile bierze na "klatę".
Mina Kadziewicza była bezcenna, gdy 28-latka wspominała o "martwym ciągu".
— Martwy to akurat jest nasz konik, bo to jest bardzo podobny ruch do wiosłowania. 125, ale to było już bardziej na 2-3 powtórzenia. Tak na 5-6 to 100-115 — dodawała wioślarka.