Rosjanie nie wytrzymują i wylewają gorzkie żale. "Ogromny błąd"
Nadal nie zapadła ostateczna decyzja o tym, czy rosyjskich i białoruskich sportowców zobaczymy podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. Rekomendacje wielu federacji są takie, by dopuścić sportowców z obu krajów do startu, ale pod neutralną flagą. Rosjanom to nie wystarczy. — Popełnili duży błąd, wydając w lutym 2022 r. oświadczenie w sprawie zawieszenia rosyjskich sportowców. Ogromny błąd! Teraz są już zdezorientowani wszystkimi zaleceniami — mówi w rozmowie z serwisem sport-express.ru szef rosyjskiej federacji szermierczej Ilgar Mamiedow.
Rosyjscy sportowcy wciąż pozostają na marginesie światowego sportu po wybuchu wojny w Ukrainie. Wiele reprezentacji i rosyjskich drużyn jest wykluczonych z europejskiej rywalizacji, ale wciąż nie wiadomo, czy reprezentantów Rosji i Białorusi zobaczymy podczas przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Paryżu.
Władze MKOl ociągają się z ostatecznym głosem, a z najnowszych spekulacji wynika, że jedyną furtką dla sportowców z tych krajów do udziału w olimpiadzie będzie start pod neutralną flagą.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Rosjanie biorą na celownik szefa MKOl. "Obrzydliwie"
Wielu rosyjskich sportowców traci już resztki nadziei na start w Paryżu, a władze poszczególnych związków sportowych kierują wiele gorzkich słów pod adresem Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego i jego szefa Thomasa Bacha.
— Jest szermierzem i mistrzem olimpijskim. Ale znajduje się pod ogromną presją. Myślę, że gdyby mógł sam wyrazić swą wolę, wszystko byłoby inaczej. W świecie sportu i wielkiej polityki nie wszystko jest takie proste i jednoznaczne. Mówi, że drzwi nie są zamknięte. Ale tutaj nic nie pasuje. Lepiej powiedzieć wprost, że na to nie pozwalasz. Po co to wszystko? Bach jakby chciał, ale nie może — mówi szef Rosyjskiej Federacji Szermierczej Ilgar Mamiedow w rozmowie z serwisem sport-express.ru.
Zdaniem byłego szermierza MKOl już na wstępie popełnił błąd, zawieszając rosyjskich sportowców. — Popełnili duży błąd, wydając w lutym 2022 r. oświadczenie w sprawie zawieszenia rosyjskich sportowców. Ogromny błąd! Teraz są już zdezorientowani wszystkimi zaleceniami — dodaje Mamiedow.
Szef rosyjskiego związku nie kryje również oburzenia z tego, jak traktowani są obecnie Rosjanie w Europie. To m.in. pokłosie sankcji po rozpoczęciu agresji na Ukrainę.
— Istnieje prawo do swobodnego przemieszczania się, ale u nas ono nie obowiązuje. Nie dają nam wiz, niebo jest zamknięte. Prawo do wolności słowa? Jeśli nie wypowiadasz się przeciwko swojemu krajowi, jesteś jego wrogiem. Żadnej wolności słowa. Własność prywatna? Zabierają majątek, pieniądze, nieruchomości. Wszystkie zasady demokracji leżą w gruzach. Do tego dochodzą podwójne i potrójne standardy. Delikatnie mówiąc, obrzydliwie jest to wszystko oglądać — grzmi Ilgar Mamiedow.