Wszyscy chwytają za broń. W tle jest Paryż
Przed nami drugi w tym sezonie i ostatni w tym roku weekend z Pucharem Świata. Najwięcej Biało-Czerwonych wystartuje w szpadzie i we florecie kobiet, ale we wszystkich trzech broniach powalczą i Polki, i Polacy. Stawka jest wysoka - walka idzie o igrzyska.
- Weekend z Pucharem Świata w szermierce
- Biało-Czerwoni startują w różnych broniach i kategoriach
- Puchar Świata daje najwięcej punktów w kontekście kwalifikacji olimpijskich
- Szpadzistki mają największe szanse na podium, drużyna szpadzistek ma już kwalifikację olimpijską
- Floreciści i florecistki walczą o awans na igrzyska, szablistki nie liczą się wcale
Miesiąc temu wolne miały florecistki, a teraz do boju o zwycięstwa i rankingowe punkty przystąpią już przedstawiciele wszystkich broni i obu płci. W Vancouver powalczą szpadzistki i szpadziści, we francuskim Orleanie zobaczymy panie i panów specjalizujących się w szabli, floreciści polecą do dalekiego Tokoname w Japonii, a najbliżej wyjadą florecistki – do serbskiego Novego Sadu.
Młodzież naciska
Puchar Świata stanowi teraz najwyżej punktowany rodzaj zawodów w kontekście kwalifikacji olimpijskich. Wyższe bonusy można zdobyć za mistrzostwa świata i kontynentów, ale te imprezy już się odbyły, dlatego to Puchar Świata jest oczkiem w głowie każdej światowej federacji. Także PZSzerm bardzo poważnie podchodzi do tych zawodów i wysyła wszystkich, którzy mają chociaż cień szansy na Paryż, ale i tych, którzy na razie jeżdżą głównie po doświadczenie. Największe nadzieje na pucharowe podium wiążemy ze szpadzistkami. Mistrzynie świata, nominowane w Plebiscycie „PS” do tytułu Najlepszego Sportowca Polski, miesiąc temu zajęły w Legnano trzecie miejsce, a również trzecia indywidualnie była Aleksandra Jarecka, co stanowiło niespodziankę, bo to był pierwszy międzynarodowy występ 28-letniej Polki po dwóch latach przerwy macierzyńskiej.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Akurat drużyna szpadzistek kwalifikację olimpijską ma już w kieszeni (a więc pewne mamy też trzy miejsca w turnieju indywidualnym), ale z ciekawością będziemy śledzić walkę Polek o miejsca w czteroosobowym składzie, bo chętnych – zwłaszcza po powrocie Jareckiej – jest znacznie więcej. A młodzież naciska, tydzień temu nasza drużyna wygrała zawody juniorskiego PŚ. Z tamtego składu do Vancouver zgłoszono jednak tylko liderkę Alicję Klasik.
Floret bliski szczęścia
Duże szanse na olimpijski występ mają nasi przedstawiciele floretu. Panowie miesiąc temu w Stambule wypadli przeciętnie indywidualnie, ale jako zespół sięgnęli po dobre szóste miejsce, dystansując goniących ich w rankingu Niemców, Brytyjczyków i Belgów. Każdy występ naszych florecistów do końca olimpijskiego wyścigu (czyli do 31 marca) będzie piekielnie ciekawy. Polacy pojadą na igrzyska, jeśli znajdą się w czołowej czwórce rankingu FIE (na to szanse są prawie żadne) lub jeśli zajmą poza tą czwórką najwyższe miejsce z krajów Europy. Na razie piąta jest Francja z 253 punktami, a Biało-Czerwoni z 210 pkt zajmują dziewiątą lokatę. Trzeba zatem albo wyprzedzić na koniec Trójkolorowych, albo trzymać kciuki za awans gospodarzy igrzysk do najlepszej czwórki, która ma zapewniony udział w olimpijskim turnieju.
Florecistki są w podobnej, ale… lepszej sytuacji. Czwarty zespół rankingu (Japonia) ma wprawdzie 300 pkt i dla zajmujących ósmą pozycję Polek (204) jest nieosiągalny, ale Biało-Czerwone na wyciągnięcie floretu mają Niemki. Drużyna naszego zachodniego sąsiada jest bowiem tylko o pięć oczek lepsza i wyniki tej ekipy będą nas interesować w równym stopniu co naszych zawodniczek.
W igrzyskach na pewno nie będzie naszych drużyn w szabli. O indywidualny start w tej broni walczy jeszcze Krzysztof Kaczkowski, ale cel się od niego oddala. W czwartek już w eliminacjach przegrał z Darylem Homerem (USA) i odpadł z turnieju, w którym z Polaków został tylko Szymon Hryciuk. Szablistki nie liczą się wcale. Szpadziści w drużynie są bez szans, a indywidualnie może jeszcze powalczyć Mateusz Antkiewicz. No ale musi się bić znacznie lepiej niż miesiąc temu w Bernie, gdzie zajął 98. miejsce.
SKŁAD NA PUCHAR ÂWIATA
SZPADA Vancouver, 7–10.12 – ind. i dr.
Kobiety: Renata Knapik-Miazga (nr 15 FIE), Kamila Pytka (48), Martyna Swatowska-Wenglarczyk (56), Magdalena Pawłowska (70), Aleksandra Jarecka (84), Kinga Zgryźniak (123), Anna Mroszczak (151), Ewa Trzebińska (169), Barbara Brych (200), Gloria Klughardt (310), Alicja Klasik (347), Weronika Janicka (446).
Mężczyźni: Mateusz Antkiewicz (35), Maciej Bielec (52), Wojciech Kolańczyk (137), Radosław Zawrotniak (142), Damian Michalak (238), Jan Socha (445).
SZABLA Orleans, 7–9.12 – ind.
Kobiety: Sylwia Matuszak (27), Małgorzata Kozaczuk (42), Zuzanna Cieślar (46), Daria Skonieczna (213), Małgorzata Zawodniak (243), Julia Cieślar (418), Aniela Kozłowska (nieklasyfikowana).
Mężczyźni: Krzysztof Kaczkowski (21), Szymon Hryciuk (40), Piotr Szczepanik (95), Olaf Stasiak (162), Kacper Nowinowski (444), Filip Józefowski (659).
FLORET MĘŻCZYZN Tokoname, 8–10.12 – ind. i dr.
Andrzej Rządkowski (25), Michał Siess (45), Adrian Wojtkowiak (54), Leszek Rajski (58), Jan Jurkiewicz (134), Mateusz Kozak (143), Adam Podralski (171), Maxime Tarasiewicz (265), Maciej Bem (269), Adam Jakubowski (304), Mateusz Kwiatkowski (371).
FLORET KOBIET Novi Sad, 8–10.12 – ind. i dr.
Julia Walczyk-Klimaszyk (9), Hanna Łyczbińska (42), Aleksandra Jeglińska (70), Karolina Żurawska (82), Martyna Synoradzka (145), Renata Tomczak (237), Dominika Wasilczuk (245), Amelia Olszewska (274), Aleksandra Wieczorek (319), Julia Włosińska (593), Malwina Kołodziejczyk, Antonina Lachman (obie nieklasyfikowane).