W piątek i sobotę odbyły się zawody Pucharu Świata w narciarstwie alpejskim w Wengen i Kitzbuhel. Triumfował Cyprien Sarrazin. Zwycięstwo Francuza zostało jednak przyćmione przez incydent, który miał miejsce w hotelu reprezentacji Austrii.
Gubernator Dolnej Austrii zorganizował przyjęcie dla zawodników kadry. Obecny był także były mistrz olimpijski Matthias Mayer. "Kleine Zeitung" podało, że aktualny doradca reprezentacji w pewnym momencie całkowicie stracił nad sobą panowanie. Wszedł na krzesło, krzyczał i wulgarnie obrażał gości, a następnie wylał czerwone wino. W końcu został obezwładniony przez ochroniarzy, a lekarz reprezentacji podał mu środki uspokajające.
Na miejsce wezwano także policję, która wyprowadziła Mayera. Austriakowi nie postawiono żadnych zarzutów i finalnie trafił do szpitala. Głos w tej sprawie zabrał Austriacki Związek Narciarski. "Z żalem dowiedzieliśmy się dzisiaj, że Matthias Mayer nie uporał się jeszcze z problemami zdrowotnymi, z którymi boryka się od długiego czasu. Rodzina Ski Austria wraz ze wszystkimi zawodnikami, współpracownikami i partnerami zawsze go wspierała. Życzymy mu wszystkiego najlepszego i mamy nadzieję, że już niedługo będzie mógł wrócić do swojej pasji, którą jest narciarstwo" - czytamy na stronie związku. Dziennikarze spekulują, że Austriak cierpi na problemy psychiczne.
Prawnik Mayera Wolfgang Auer odmówił komentarza w tej sprawie. Zdradził jedynie, że jego klient nie stawiał oporu funkcjonariuszom. - Doszło do nieporozumienia, które niepotrzebnie się nasiliło - stwierdził. I dodał, że współpracują z władzami w celu wyjaśnienia zajścia.
Matthias Mayer jest bardzo utytułowanym narciarzem alpejskim. W trakcie kariery trzykrotnie sięgał po złoty medal na igrzyskach olimpijskich. Karierę zakończył w grudniu zeszłego roku.