Nazwał Tomasza Adamka "czereśniakiem". Osiągnął swój cel. "Chciałem pobudzić"
Albert Sosnowski rozgrzał internet po swoich komentarzach dotyczących pojedynku Tomasza Adamka z Mamedem Chalidowem podczas gali XTB KSW: Epic. Były mistrz świata federacji WBF, a obecnie zawodnik we freak-fightach, stwierdził, że sobotnia walka była ustawiona, a sam poradziłby sobie z jednym, jak i drugim jednocześnie. — Tomek idzie teraz do Fame MMA, więc chciałem pobudzić publikę do tego, żeby może chcieli zobaczyć moją konfrontację z nim — komentuje w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.
- Tomasz Adamek wygrał podczas gali XTB KSW: Epic walkę z Mamedem Chalidowem, który musiał się wycofać z rywalizacji ze względu na kontuzję ręki
- — Oglądając, nie widać było, żeby byli w super formie, więc po prostu tak sobie wystrzeliłem, żeby zwrócić na siebie uwagę — tłumaczy swoje nieprzychylne komentarze Albert Sosnowski
- — Jestem teraz zawodnikiem we freak-fightach, a Tomek idzie teraz do Fame MMA, więc chciałem pobudzić publikę do tego, żeby może chcieli zobaczyć naszą konfrontację — zdradza w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet
- Więcej ciekawych historii znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Pięściarz, który obecnie jest związany z freakfightową federacją Clout MMA, nie ukrywał swojego zdziwienia w sieci po walce Adamka z Chalidowem. Pisał m.in.: "Dwóch naraz ze mną. Tych czereśniaków, żenada, ja lekko nawet się nie spocę, obijam dwóch naraz. Mati dawaj tych czereśniaków, daj zarobić", czy: "Tak słabej walki to jeszcze nie widziałem na KSW. Takiego Tomka to ja lewa ręka robię. KSW zgłoś się. Ecie-pecie i po Tomku".
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Były mistrz świata odpowiada na zarzuty: "pół żartem, pół serio"
Przypomnijmy, że Chalidow ze względu na kontuzję prawej ręki musiał poddać walkę, co sprawiło, że pojedynek zwyciężył Adamek. Sosnowski w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet stwierdza, że wszystkie jego internetowe komentarze miały na celu prowokacje, a nie obrażanie kogokolwiek.
— To pół żartem, pół serio. To był dzień z galą boksu i galą MMA, więc chciałem trochę sprowokować swoimi komentarzami. Różnie to zostało odebrane. Chciałem zrobić trochę szumu. Patrzyłem na tę galę i walkę trochę urywkami. Wydawało mi się, że zrobią to bardziej nie na sportowo, tylko bardziej towarzysko i będzie to lepiej wyglądać. Oglądając, nie widać było, żeby byli w super formie, więc po prostu tak sobie wystrzeliłem, żeby zwrócić na siebie uwagę. Natomiast nic co napisałem, nie było personalne — stwierdza.
Były mistrz świata federacji WBF ocenia też walkę Adamka z Chalidowem. Sosnowski stwierdza, że Adamek wieku nie oszuka, a pojedynek w rękawicach bokserskich w klatce nie zdał egzaminu.
— Wokół tej walki było dużo szumu. Pokazywane były przygotowania Tomka, ale wiadomo, metryki się nie oszuka. Samą szybkością może i się wygra, ale nie było pracy nóg, nie ma już takiej koordynacji i takiego zdecydowania. Widać było, że ta klatka też niespecjalnie mu pasowała. Nie mógł zamykać Mameda przy linach — zaznacza.
- Polecamy: Internet wrze po walce Tomasza Adamka z Mamedem Chalidowem. Wszyscy zwracają uwagę na jedno
Albert Sosnowski chce pojedynku w klatce z Tomaszem Adamkiem
Sosnowski ma za sobą debiut we freak-fightach. Pod koniec października podczas gali Clout MMA pokonał Remigiusza Gruchałę. Teraz nie ukrywa, że chciałby zmierzyć się z Adamkiem.
— Odniosłem się tam też, że jestem teraz zawodnikiem we freak-fightach, a Tomek idzie teraz do Fame MMA, więc chciałem pobudzić publikę do tego, żeby może chcieli zobaczyć naszą konfrontację. Tym bardziej że Tomek zgadza się na zasady bokserskie. Tylko w rękawicach do MMA, bo te bokserskie w klatce nie za bardzo się sprawdziły. Można by było zrobić naprawdę mocną walkę. W tych moich komentarzach szukałem bardziej prowokacji i może z perspektywy czasu było to niepotrzebne — mówi.