Gala KSW Epic rozbiła bank! Trzykrotnie pobity rekord PPV
Gala KSW Epic wzbudziła gigantyczne zainteresowanie wśród fanów sportów walki w naszym kraju. Współwłaściciel federacji, Martin Lewandowski w rozmowie z portalem "MyMMA" przyznał, że sprzedaż PPV była trzykrotnie większa od najlepszej w historii.
"Nie lubię mówić o pieniądzach. Żeby mówić o przychodach, trzeba również porozmawiać o kosztach. Ludzie mnożą sobie wynik PPV razy cenę 40 zł i pojawiają im się jakieś cyfry z sześcioma zerami i mówią: ‘o Jezu, ale ten Lewandowski jest zarobiony’, i tak dalej. Mogę powiedzieć, że tak pobiliśmy trzykrotnie nasz najlepszy wynik" — wyjawił współwłaściciel federacji na łamach "MyMMA".
Najdroższa walka i niedosyt ze sprzedaży PPV
W dalszej części wypowiedzi zaznaczył jednak, że koszty zorganizowania takiego wydarzenia są gigantyczne. "Pamiętajmy o tym, to była najdroższa walka w dwóch dekadach KSW. Mogło być więcej sprzedanych PPV, dwa elementy techniczne nam nie zagrały, ale nie mam poczucia straty. Takie rzeczy się dzieją" — podsumował Lewandowski.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Przez kontuzję nie doszło do sensacji?
Przypomnijmy, że walką wieczoru, która tak zelektryzowała fanów, było starcie Tomasza Adamka z Mamedem Chalidowem. "Góral" wygrał z legendą KSW starcie bokserskie, ale nie takiej walki spodziewali się kibice. Mamed wyglądał naprawdę dobrze w pojedynku pięściarskim, ale na drodze do ewentualnego zwycięstwa stanęła kontuzja ręki. "Kibice liczyli na wymianę ciosów, ale tak czasem jest" – mówił na gorąco po walce Adamek.
- Czytaj więcej: Byliśmy na walce Mameda Chalidowa z Tomaszem Adamkiem. Tego nie dało się nie zauważyć
"Rękę sobie rozwaliłem w drugiej rundzie. Bolało mnie po ciosie w głowę. Trafiałem akurat w twarde miejsce. A w trzeciej rundzie jak poszedłem na wymianę, to już się tym dobiłe" – nie ukrywał załamany Chalidow.