Justyna Kowalczyk-Tekieli zakończyła profesjonalną karierę sportową, ale wciąż zdarza jej się brać udział w zawodach biegowych. Można było ją zobaczyć podczas maratonów Ski Classics i Biegu Piastów. W lutym zapowiedziała, że weźmie udział w Engadin Skimarathon w Szwajcarii.
W niedzielę 3 marca odbył się bieg kobiet - czyli pierwszy z trzech wyścigów, w których legenda polskiego sportu chce wziąć udział. To właśnie w tych zawodach wzięła też również Therese Johaug - również już emerytowana zawodniczka, sześciokrotna mistrzyni olimpijska i wielokrotna mistrzyni świata. Johaug była w świetnej formie i wygrała 17-kilometrowy bieg Engadin Frauenlauf z czasem 44,07,7.
Justyna Kowalczyk-Tekieli zajęła drugie miejsce z czasem 47,44,9. To oznacza, że Norweżka była od niej lepsza o niecałe 3,5 minuty. Polka przyznaje, że udział w sportowej rywalizacji jest dla niej jedną z metod na poradzenie sobie ze stratą tragicznie zmarłego męża - Kacper Tekieli zginął w lawinie. - To był dla mnie bardzo trudny rok. Walczę o normalne życie. Staram się to osiągnąć - mówiła w rozmowie ze stacją NRK. - Z synkiem zbieramy doświadczenia - jeździmy po górach, jeździmy na nartach i chodzimy po górach - zdradziła.
W Engadin Frauenlauf wzięło udział blisko 1000 zawodniczek. Teraz Justyna Kowalczyk przygotowuje się do biegu na takim samym dystansie, ale w nocy - odbędzie się on w czwartek 7 marca. Udział w Engadin Skimarathon zakończy 42-kilometrowym maratonem, który odbędzie się 10 marca.