Piękny obrazek na meczu Sochana. Natychmiastowa reakcja [WIDEO]

San Antonio Spurs wciąż okupuje ostatnie miejsce w tabeli konferencji zachodniej NBA. Ostatni mecz drużyny Gregga Popovicha jest jednak warty odnotowania. Koszykarze Spurs po bardzo wyrównanym meczu wygrali u siebie z Phoenix Suns 104:102. O zwycięstwie gospodarzy zdecydował rzut Jeremy'ego Sochana w ostatnich sekundach. Na trybunach nie zabrakło polskich kibiców, którzy mieli ze sobą transparenty. Po ostatnim gwizdku Sochan bardzo ładnie zachował się wobec młodej fanki.

26 punktów (10 z 19 rzutów z gry i 5/5 z wolnych), 18 zbiórek, jedna asysta, przechwyt i blok - to dorobek Jeremy'ego Sochana z poniedziałkowego meczu z Phoenix Suns. 20-latek spędził na parkiecie 35 minut i ani razu nie zaliczył straty. - Byłem pewny siebie. Nawet na początku prosiłem o piłkę, ręce miałem w górze… Bez względu na wszystko, wierzę w siebie - komentował na gorąco 20-letni Polak, cytowany przez dziennikarza Tom Orsborn z "San Antonio Express News".

Zobacz wideo "Gorzej już być nie może". Drużyna Sochana odbije się od dna? Eksperci nie mają wątpliwości

Do konfrontacji San Antonio Spurs z Phoenix Suns doszło w nocy z poniedziałku 25 marca na wtorek 26 marca. W tym spotkaniu gospodarze musieli radzić sobie bez najlepszego zawodnika drużyny Victora Wembanyamy. Mimo to dali radę. Do wygranej Spurs spory wkład miał Jeremy Sochan. 20-latek w swoim ostatnim rzucie trafił trójkę i zapewnił zwycięstwo ekipie Gregga Popovicha 104:102. Dla Spurs był to 16. triumf na zachodzie NBA w tym sezonie.

Polscy kibice na trybunach. Pokonali sporą odległość, żeby zobaczyć mecz Sochana. Oto reakcja polskiego koszykarza

Na trybunach Frost Bank Center nie zabrakło polskich kibiców. Niektórzy fani musieli pokonać naprawdę sporą odległość, żeby zobaczyć mecz Spurs - Suns z wysokości trybun. Jedna z młodych fanek pochwaliła się ilością pokonanych kilometrów na transparencie. "Przylecieliśmy 6,340 mil z Polski (ponad 10 tys. 203 km), żeby zobaczyć Jeremy'ego Sochana" - czytamy na transparencie. 

Po zakończonym spotkaniu Sochan został zapytany o to, czy widział transparent trzymany przez dziewczynkę. Koszykarz odpowiedział, że go zauważył, ale podkreślił, że nie był w stanie odczytać jego treści, bo był skoncentrowany na meczu. "Próbowałem w pełni skupić się na meczu, więc za bardzo w tamtą stronę nie zerkałem. Ktoś powiedział mi po meczu, co było napisane na tym transparencie. Przekazali tej fance moją koszulkę. Zrobiło mi to dzień, to wiele dla mnie znaczy. Naprawdę doceniam to, że mam fanów na całym świecie i w mojej ojczyźnie" - powiedział Sochan na konferencji prasowej.

28 marca Spurs rozegrają kolejne spotkanie. Tym razem na wyjeździe zmierzą się z Utah Jazz. Do własnej hali wrócą dwa dni później, by podjąć New York Knicks. Obecnie drużyna Sochana z bilansem 16-56 zajmuje ostatnie miejsce na zachodzie NBA. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.