Leclerc kontra Ferrari. Był wściekły. "Co my robimy?! Ludzie!"

Piątkowe treningi nie były miarodajne, jeśli chodzi o realne tempo samochodów. Kierowcy mieli zakłóconą pierwszą sesję przez wypadek Logana Sargeanta, a w drugiej większość odpuściła jazdę przez opady deszczu. Kluczowa była zatem trzecia sesja, tuż przed startem kwalifikacji. Red Bull ponownie pokazał moc, natomiast zaskakująco słabo wyglądało Ferrari, które miało wyraźną stratę do Maksa Verstappena i Sergio Pereza.

Kierowcy mieli sporo pracy przed kwalifikacjami. W trzeciej sesji trzeba było nadrobić to, czego nie udało się zrobić w piątek. Od początku był spory ruch w alei serwisowej i na torze.

Zobacz wideo Michał Probierz odpowiada na głośny tekst Sport.pl. Mocna polemika. "Dobrze, że się prześlizgnęliśmy"

Red Bull znów mocny

Wygląda na to, że problemy Red Bulla z Australii zniknęły na dobre. Ponownie obaj kierowcy mistrzowskiego zespołu zajęli dwa pierwsze miejsca w sesji treningowej na Suzuce. Podobnie było w pierwszej sesji w piątek. Najszybszy był Max Verstappen z czasem 1:29.563. Wyprzedził Sergio Pereza o prawie 0,27 sek. Jednak nie tylko Red Bull przebił barierę 1:30.0.

Bardzo dobrze wyglądał Mercedes, który przez większość sesji był na czele. Trzecie miejsce na treningu zajął George Russel ze stratą 0,35 sek. do Verstappena. Czwarty był Lewis Hamilton, który dość wcześnie przejechał szybkie okrążenie, ale ostatecznie do Holendra stracił prawie pół sekundy.

Niespodziewanie od Red Bulla i Mercedesa odstawało Ferrari. Carlos Sainz zajął siódme miejsce, będąc wolniejszym od Verstappena o ponad 0,6 sek. Pierwszą dziesiątkę zamykał Charles Leclerc (0,82 sek.  straty). W punktach pomiaru prędkości Ferrari było najwolniejsze. Do tego Leclerc narzekał, że nie przejechał symulacji wyścigu i nie mógł skorzystać z pełnej mocy samochodu. Do tego dość późno wyjechał na tor, ale to nie wynikało z awarii, tylko decyzji zespołu.

- Co my robimy?! Dlaczego tak długo zostaliśmy w garażu? Wykonaliśmy tylko dwa okrążenia. Ludzie! - wściekał się Monakijczyk w rozmowie ze swoim inżynierem.

Dobry wynik w kwalifikacjach jest w zasięgu Fernando Alonso i Lando Norrisa, którzy byli wolniejsi od czwartego Hamiltona tylko o setne części sekundy. Dobrze też wyglądał Yuki Tsunoda. Japończyk zajął dziewiąte miejsce ze stratą 0,77 sek.

Początek kwalifikacji do wyścigu o godzinie 8:00 czasu polskiego.

Grand Prix Japonii na uwielbianym przez kierowców torze Suzuka to czwarta runda mistrzostw świata. Pierwsze dwa wyścigi, w Bahrajnie i Arabii Saudyjskiej, padły łupem Maksa Verstappena. Z kolei w Australii najlepszy był Carlos Sainz.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.