0.066 sekundy różnicy! Ależ walka, ależ emocje

Sergio Perez otarł się o czas dający pole position do wyścigu w niedzielę, ale jest jedna osoba, której Meksykanin nie może pokonać. Pierwsze miejsce na starcie Grand Prix Japonii wywalczył Max Verstappen, który przejechał kosmiczne okrążenie na sam koniec kwalifikacji. Za plecami Red Bulla mieliśmy kilka zaskakujących rozstrzygnięć. Dość szybcy byli Lando Norris i Fernando Alonso, blado wyglądał Charles Leclerc.

Na treningach Red Bull wyglądał na piekielnie mocny i działający bez zarzutu. To był zupełnie inny obraz zespołu względem tego, co widzieliśmy w Australii, gdzie mistrzów świata dopadły różne problemy. To wszystko potwierdziło się w kwalifikacjach, choć nie miał aż tak dużej przewagi, jakiej się spodziewano.

Zobacz wideo Michał Probierz odpowiada na głośny tekst Sport.pl. Mocna polemika. "Dobrze, że się prześlizgnęliśmy"

Verstappen od razu dał jasny sygnał

Jako pierwszy na tor wyjechał Kevin Magnussen, który ruszył tuż po zapaleniu zielonych świateł. Duńczyk przez prawie połowę pierwszej części kwalifikacji był jedynym, który wykręcił czas. Ale gdy reszta zaczęła notować szybkie okrążenia, to były one dużo lepsze od rezultatu kierowcy Haasa. Było jasne, że trzeba będzie wyraźnie się poprawić.

Już w Q1 Max Verstappen pokazał, że walka z nim o pole position może być nierealna. Od razu zszedł poniżej 1:29.0 (1:28.866). Bardzo szybki był przede wszystkim w pierwszym sektorze, złożonym z samych szybkich zakrętów. Niespodziewanie drugi był Fernando Alonso, ale ze stratą prawie 0,4 sek. Hiszpan minimalnie wyprzedzał Sergio Pereza. Blisko był także Charles Leclerc. Cała ta trójka zmieściła się w 0,1 sek.

Z kwalifikacjami po pierwszej części "czasówki" pożegnali się Lance Stroll, Pierre Gasly, Kevin Magnussen, Logan Sargeant i Guanyu Zhou. Szczególnie odpadnięcie Kanadyjczyka można mimo wszystko rozpatrywać w kategorii niespodzianki, nawet jeśli nie szło mu tutaj w kwalifikacjach od lat. Spodziewano się, że będzie bliżej dziesiątego miejsca. Gasly ponownie był dużo wolniejszy od kolegi z zespołu, Estebana Ocona. Nie radzi sobie w Alpine, które jest w tym roku wyjątkowo słabe.

Konkurencja bliżej Verstappena

W drugiej części kwalifikacji ponownie najszybszy był Verstappen z czasem 1:28.740, ale pozostali byli znacznie bliżej. Szczególnie było to widać po czasach Pereza. Lewisa Hamiltona i Lando Norrisa, którzy niespodziewanie pojechali lepiej od Holendra w pierwszym sektorze, ale nie utrzymali rewelacyjnego tempa w pozostałych dwóch sektorach. Meksykanin stracił zaledwie 0,012 sek., a Brytyjczycy odpowiednio 0,147 sek. i 0,2 sek.

Po drugiej sesji kwalifikacyjnej swoją jazdę w sobotę zakończyli Daniel Ricciardo, Nico Hulkenberg, Valtteri Bottas, Alexander Albon i Esteban Ocon. Australijczykowi niewiele brakowało do awansu do czołowej dziesiątki. Rzutem na taśmę wyszarpał go Japończyk Yuki Tsunoda, pokonując kolegę z zespołu o zaledwie 0,05 sek. Miejsce w Q3 przed własną publicznością kierowca ekipy Visa Cash App RB może uznać za sukces.

Nie ma mocnych na mistrza świata

Rezultaty w Q2 pozwalały myśleć, że walka o pierwsze miejsce na starcie do niedzielnego wyścigu będzie jednak zacięta, ale Verstappen postanowił rozwiać wszelkie nadzieje kosmicznym przejazdem na początku Q3. Holender wykręcił czas 1:28.240, to był najlepszy rezultat całego weekendu. Hamilton tracił do niego ponad pół sekundy i był zaskoczony, gdzie obecny mistrz świata zdołał wypracować taką przewagę. Alonso, który tracił ponad 0,6 sek., nie wiedział, gdzie mógłby pojechać lepiej i szybciej. Podobnie podchodził do swojego przejazdu Leclerc, który w Q3 przejechał tylko jedno okrążenie pomiarowe.

Na ostatnim szybkim okrążeniu Verstappen zdołał się poprawić, wykręcając czas 1:28.197. Wyraźnie poprawił się Perez, ale to i tak nie wystarczyło do pokonania kolegi z zespołu. Stracił do niego tylko 0,066 sek. Tym samym Red Bull zapewnił sobie pierwszy rząd na starcie. Tuż za nimi ustawią się Lando Norris, który pokazał się z naprawdę dobrej strony (stracił mniej niż 0,3 sek.), a także Carlos Sainz, który jechał równym tempem, ale nie imponował. W czołowej piątce znalazł się jeszcze Alonso, który poprawił się na sam koniec kwalifikacji i otarł się o drugi rząd.

Dla Verstappena to piąte pole position z rzędu. Tym samym wyrównał rekord Alonso i Sebastiana Vettela.

Wyścig o Grand Prix Japonii w niedzielę o godzinie 7:00 czasu polskiego.

Wyniki kwalifikacji do Grand Prix Japonii Formuły 1:

  1. Max Verstappen (Holandia, Red Bull) 1:28.197
  2. Sergio Perez (Meksyk, Red Bull) +0.066 sek.
  3. Lando Norris (Wielka Brytania, McLaren) +0.292
  4. Carlos Sainz (Hiszpania, Ferrari) +0.485
  5. Fernando Alonso (Hiszpania, Aston Martin) +0.489
  6. Oscar Piastri (Australia, McLaren) +0.563
  7. Lewis Hamilton (Wielka Brytania, McLaren) +0.569
  8. Charles Leclerc (Monako, Ferrari) +0.589
  9. George Russell (Wielka Brytania, Mercedes) +0.811
  10. Yuki Tsunoda (Japonia, Visa Cash App RB) +1.216
  11. Daniel Ricciardo (Australia, Visa Cash App RB) +1.275
  12. Nico Hulkenberg (Niemcy, Haas) +1.297
  13. Valtteri Bottas (Finlandia, Kick Sauber) +1.396
  14. Alexander Albon (Tajlandia, Williams) +1.517
  15. Esteban Ocon (Francja, Alpine) +1.619
  16. Lance Stroll (Kanada, Aston Martin) +1.827
  17. Pierre Gasly (Francja, Alpine) +1.922
  18. Kevin Magnussen (Dania, Haas) +1.934
  19. Logan Sargeant (USA, Williams) +1.942
  20. Guanyu Zhou (Chiny, Kick Sauber) +1.946
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.