Zaczęły pogromem, potem porażka. Polki walczą o igrzyska
Polska wygrała 21:6 z Egiptem i przegrała 12:16 z Węgrami w pierwszym dniu turnieju kwalifikacyjnego w koszykówce 3x3 kobiet do igrzysk olimpijskich w Paryżu. To jeszcze nie koniec szans Biało-Czerwonych w trakcie turnieju w Hongkongu, z którego do stolicy Francji pojedzie jedna drużyna.
W pierwszym spotkaniu z Egiptem emocji nie było, choć tego starcia Polki mogły się obawiać. Przecież w ubiegłym roku – przy nieco innych składach – niespodziewanie przegrały z Egiptem podczas mistrzostw świata. Teraz rozgromiły rywalki, a mecz zakończył się już po 6 minutach i 2 sekundach. 7 punktów zdobyła Marissa Kastanek, 6 Klaudia Sosnowska, 5 Aleksandra Zięmborska, a 3 Aldona Morawiec.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Drugi mecz wyglądał zdecydowanie gorzej w wykonaniu Polek. Co prawda na początku prowadziły 3:2, ale rywalki rzuciły wtedy pięć punktów z rzędu i odskoczyły. Węgierkom udało się utrzymać przewagę kilku oczek do końca meczu, a Biało-Czerwonym zabrakło m.in. wszystkim lepszej skuteczności w rzutach z dystansu. Trafiły tylko 3 z 12 prób zza łuku. Węgierki chętniej grały bliżej obręczy, gdzie brylowała najwyższa na boisku Beatrice Mompremier. Po 4 punkty dla Polski zdobyły Sosnowska, Kastanek i Morawiec.
- Czytaj także: LeBron James mówił otwarcie. I nagle padło: "pie***na Gortat screen". Nie do zatrzymania
W grupie A jest także Hongkong, z którym Polska zagra w sobotę 13 kwietnia o godzinie 14 polskiego czasu. Wygrana w tym meczu powinna być formalnością, bo Azjatki to turniejowy słabeusz. W grupie B na razie drużyny rozegrały po jednym meczu – Azerbejdżan pokonał Chile, a Holandia Mongolię. Po fazie grupowej w niedzielę zaplanowano półfinały i finał.
W przypadku niepowodzenia Polki będą miały kolejną szansę. W maju zaplanowano dwa kolejne turnieje kwalifikacyjne. Polki wezmą udział tylko ewentualnie w drugim z nich w Debreczynie na Węgrzech. W dniach 16-19 maja wystąpi tam 16 drużyn, które powalczą o trzy miejsca w Paryżu. W podobnym męskim turnieju zagrają także Polacy.