Zrezygnował z kadry. Teraz mówi wprost: wsparłbym drużynę
Dwa lata temu Damian Wojtaszek zakończył reprezentacyjną karierę. Nie ukrywa jednak, że gdyby zadzwonił do niego Nikola Grbić, z wielką chęcią wsparłby drużynę. Ma ku temu jeden ważny powód.
Damian Wojtaszek w 2022 r. zrezygnował z gry dla reprezentacji. Ogłosił decyzję tuż po tym, jak nie znalazł się w szerokiej kadrze wybranej przez Nikolę Grbicia na sezon reprezentacyjny.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Zapytany o tę kwestię w rozmowie z Interia Sport, przyznał, że nie żałuje swojej decyzji. — Cały czas kibicuję chłopakom, oglądam na bieżąco wyczyny reprezentacji. Było mi niezmiernie miło, kiedy osiągali sukcesy w zeszłym sezonie — mówił.
- Powiedziałem sobie jednak otwarcie: ostatnim moim ważnym celem były igrzyska olimpijskie. I na nie nie pojechałem. Wiedziałem, że depczą mi po piętach młodzi zawodnicy na tej samej pozycji. Wiem, że w tym wieku nie będę już blokował składu, niech się rozwijają, niech to będzie korzyść dla reprezentacji. I tak zrobiłem — dodawał.
Damian Wojtaszek: to niespełnione marzenie
Wojtaszek wciąż pozostaje w bardzo dobrej formie, należy do grona czołowych libero ligi. Jest ogromną wartością dodaną dla Projektu Warszawa, nie tylko z uwagi na umiejętności sportowe. To także po prostu dobry duch zespołu.
Sam siatkarz przyznał, że fizycznie czuje się bardzo dobrze. Gdyby znalazło się dla niego miejsce w kadrze, z wielką chęcią pomógłby drużynie. — Z ręką na sercu powiem, że gdybym mógł pomóc drużynie w walce na igrzyskach i nie tylko, to oczywiście bym to zrobił (...) Dla mnie igrzyska były największym wydarzeniem w reprezentacji, od dziecka o nich marzyłem. To niespełnione marzenie — dodawał.