Kosmiczne sceny w półfinale PlusLigi! Nagle zrobiło się ostro [WIDEO]

Fantastyczny mecz sprawili siatkarskim kibicom w Rzeszowie siatkarze Asseco Resovii Rzeszów i Jastrzębskiego Węgla w pierwszym półfinale PlusLigi. Bliżej finału po tej konfrontacji są mistrzowie Polski, którzy triumfowali na Podpromiu 3:2 (30:32, 25:21, 30:28, 22:25, 15:10). Rewanż w Jastrzębiu Zdroju już w sobotę.

Po błyskawicznie rozegranych ćwierćfinałach PlusLiga bardzo szybko przystąpiła do rozgrywania półfinałów, które także będą toczone w systemie mecz + rewanż. Na początek w Rzeszowie na parkiet hali na Podpromiu wyszli siatkarze Asseco Resovii i Jastrzębskiego Węgla. Faworytem rywalizacji byli goście, szczególnie że Resovia do końca sezonu musi sobie radzić bez kontuzjowanego atakującego Stephena Boyera. 

Zobacz wideo Karol Borkowski zaserwował asa w jednym z kluczowych momentów ćwierćfinału: W takim meczu mogę spłacić zaufanie trenera

Kosmiczny półfinał PlusLigi w Rzeszowie. Mistrzowie Polski o kroczek bliżej finału

Pierwszy set toczył się przy inicjatywie Jastrzębskiego Węgla. Mistrzowie Polski opierali się głównie na grze atakującego Jeana Patry'ego oraz przyjmującego Tomasza Fornala, którzy łącznie zdobyli w tej partii 17 punktów. Jastrzębianie prowadzili 6:3 i pomimo remisu po 10 nieco później, byli w stanie szybko wrócić do kilkupunktowej przewagi. Po autowym ataku Yacine'a Louatiego Jastrzębski Węgiel wygrywał 16:13, a gdy jedną z kontr wykorzystał Fornal, było już 20:15 dla gości. 

Asseco Resovia, która przegrywała nawet 18:22, zdołała w efektowny sposób wrócić do gry. Dobra gra rzeszowian przy zagrywce Jakuba Buckiego pozwoliła im zmniejszyć straty do jednego punktu (21:22), a błędy w ataku Jurija Gładyra i Jeana Patry'ego sprawiły nawet, że to gospodarze jako pierwsi mieli piłkę setową (24:23). Doszło w ten sposób do bardzo zaciętej gry na przewagi, w której skuteczniejsi byli siatkarze Giampaoli Medeiego. Przy stanie 30:30 najpierw atak skończył Torey Defalco, a następnie po silnej zagrywce Amerykanina piłka wróciła na stronę rzeszowian, co zakończyło się skuteczną kontrą Jakuba Buckiego. Po ataku byłego zawodnika Jastrzębskiego Węgla Asseco Resovia wygrała pierwszego seta 32:30.

W drugiej partii Jastrzębski Węgiel wyciągnął wnioski z poprzedniego seta. Gdy od stanu 12:12 zaczął odjeżdżać swojemu przeciwnikowi, uczynił to skutecznie. Po autowym ataku Jakuba Kochanowskiego zrobiło się 14:17, a gdy Norbert Huber efektownie zablokował Karola Kłosa, goście prowadzili już 22:18. 

Emocji w końcówce i tak nie zabrakło. Gdy w boisko nie trafił Jean Patry, Resovia zmniejszyła straty do dwóch punktów (21:23). Choć w kolejnej, bardzo długiej akcji Francuz już skończył swój atak, to jednak gospodarze wzięli challenge, doszukując się podwójnego odbicia w obronie libero Jakuba Popiwczaka. Powtórki pokazywały, że sytuacja była bardzo stykowa, ale sędziowie rozstrzygnęli ją na korzyść jastrzębian, przez co zamiast 22:23 było 21:24, a z trybun hali na Podpromiu sypnęło gwizdami i niepochlebnymi opiniami na temat sędziów. Po chwili Jean Patry dołożył jeszcze asa serwisowego, czym zakończył drugiego seta wynikiem 25:21 dla mistrzów Polski.

Choć trzeciego seta lepiej rozpoczęli rzeszowianie, to jednak od prowadzenia 12:9 stracili cztery kolejne punkty i znów inicjatywa była po stronie gości. Po asie serwisowym Norberta Hubera na 15:17 trener Resovii Giampaolo Medei musiał prosić o czas. Choć Resovia zdołała doprowadzić do remisu po 19, to jednak po chwili dwie świetne zagrywki Jurija Gładyra i kontratak Norberta Hubera znów pozwoliły jastrzębianom odskoczyć na 19:22. 

Gospodarze nie zamierzali się poddawać. Najpierw autowy atak Rafała Szymury, a następnie świetna kontra z trudnej piłki Toreya Defalco sprawiły, że znów było po równo (23:23). Znowu doszło do gry na przewagi, ale w niej tym razem lepszy był Jastrzębski Węgiel. Przy remisie 28:28 najpierw w aut zaatakował Klemen Cebulj, a następnie fantastycznym blokiem zatrzymany został Yacine Louati i trzeci set padł łupem gości (28:30). Być może potoczyłoby się to inaczej, gdyby w połowie partii gospodarze nie stracili kolejnego atakującego Jakuba Buckiego, którego zastąpił na tej pozycji nominalny przyjmujący, Słoweniec Klemen Cebulj.

Jastrzębski Węgiel wiedział już, że przed rewanżem u siebie nie będzie w najgorszej sytuacji, ale zespół Marcelo Mendeza już na Podpromiu szukał zwycięstwa za trzy punkty. Choć w połowie czwartego seta Asseco Resovia prowadziła 14:12, to później dwa asy i skończony atak Jeana Patry'ego pozwoliły gościom zdobyć cztery punkty z rzędu (14:16). Szczęśliwy as po siatce Yacine'a Louatiego dał Resovii remis po 18 i gra rozpoczęła się praktycznie od nowa.

Gdy po bloku Karola Kłosa na Juriju Gładyrze gospodarze objęli prowadzenie 23:21, trener Marcelo Mendez poprosił o czas, a wówczas przy ławce Jastrzębskiego Węgla doszło do scysji siatkarzy gości z jednym z siedzących tuż za ławką kibiców, który miał w bardzo niewybrednych słowach odezwać się do jastrzębian. Asseco Resovia już tego jednak nie wypuściła. Po bloku Yacine'a Louatiego na Jeanie Patrym gospodarze triumfowali 25:22 i doprowadzili do tie-breaka.

Decydującą partię lepiej rozpoczęli goście. Po bloku Rafała Szymury na Klemenie Cebulju objęli oni prowadzenie 2:0. Niedługo później, opierając się na atakach Jeana Patry'ego i Tomasza Fornala, po fantastycznym bloku Norberta Hubera na Cebulju Jastrzębski wygrywał na zmianę stron aż 8:4. Jastrzębianie nie zamierzali oddawać tej przewagi. Gdy Jean Patry zatrzymał Toreya Defalco, goście byli już naprawdę blisko zwycięstwa w Rzeszowie (7:11), a wygrali po kolejnym bloku, tym razem autorstwa Tomasza Fornala na Yacine'ie Louatim, 15:10 i w całym spotkaniu 3:2. 

MVP spotkania został wybrany fenomenalny atakujący Jastrzębskiego Węgla - Francuz Jean Patry, który zdobył aż 29 punktów - 22 atakiem, 5 zagrywką i 2 blokiem. 19 punktów dla gości dołożył Tomasz Fornal. W Asseco Resovii najlepiej punktującymi siatkarzami byli Amerykanin Torey Defalco oraz Francuz Yacine Louati, autorzy kolejno 22 i 17 punktów.

Rewanż w Jastrzębiu Zdroju odbędzie się w najbliższą sobotę 20 kwietnia o godzinie 14:45. Taki wynik z pierwszego spotkania oznacza, że Jastrzębski Węgiel do awansu do finału potrzebuje jakiegokolwiek zwycięstwa lub wygranej w "złotym secie" przy porażce 2:3. Asseco Resovia z kolei awansuje, jeśli wygra za trzy punkty (3:0 lub 3:1), albo gdy wygra 3:2 i "złotego seta".

Kto zostanie mistrzem Polski w siatkówce mężczyzn?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.