Dość nieoczekiwanie z pierwszego rzędu startowali Lando Norris i Lewis Hamilton, a tuż za nimi czaili się Fernando Alonso i Max Verstappen. Emocje mieliśmy od pierwszych metrów sprintu.
Po starcie na prowadzenie wyszedł Hamilton. Lepiej ruszył ze swojego pola startowego niż Norris. Kierowca McLarena próbował się bronić na pierwszym, piekielnie długim zakręcie w prawo, ale to Hamilton miał lepszą przyczepność. Norris stracił kontrolę nad bolidem i wyjechał z toru, przez to spadł aż o sześć pozycji.
Pozycję za Hamiltonem utrzymał Alonso. Bronił się przed Verstappenem, który miał problem, by użyć większej mocy w swoim bolidzie. Kierowca Red Bulla narzekał na kłopoty z baterią. Oba bolidy Ferrari i jego kolega z zespołu, Sergio Perez, tylko czekali na możliwość ataku.
Przez pierwsze kilka okrążeń Hamilton utrzymywał za sobą Alonso w bezpiecznej odległości. Na siódmym kółku Verstappen mógł skorzystać z większej mocy auta. Zbliżył się do Hiszpana, wyprzedził go i ruszył w pogoń za Brytyjczykiem. Carlos Sainz, Perez, Charles Leclerc i Norris nie byli w stanie utrzymać tempa Holendra.
Na dziewiątym okrążeniu Verstappen poradził sobie z Hamiltonem i zaczął budować przewagę nad resztą stawki. Za to wolniej jechał Alonso. Za Hiszpanem utworzył się "pociąg" złożony z czterech samochodów, a kierowca Astona Martina był jego maszynistą. To musiało się w pewnym momencie skończyć zaciętą walką między piątką kierowców.
Sainz szukał możliwości wyprzedzenia Alonso, Perez polował na Sainza, a Leclerc nacierał na Pereza. Na 16. okrążeniu dostaliśmy kapitalną walkę. Najpierw koło w koło jechali obaj hiszpańscy kierowcy. Sainz atakował, ale Alonso nie odpuszczał. Obaj jednak mieli problemy z przyczepnością, co wykorzystał Perez, który nagle przemknął obok nich. Następnie Sainz był uwikłany w pojedynek z Leclerkiem. Monakijczyk zmusił kolegę z zespołu do wyjazdu z toru i zyskał na tym pozycję. Sainz stracił tempo i do końca sprintu musiał odpierać ataki Norrisa. Z całej zabawy wypadł Alonso, który zgłosił, że ma przebitą oponę i musiał wycofać się z dalszej jazdy.
Sprint padł łupem Maksa Verstappena, który ostatecznie miał na mecie aż 13 sekund przewagi nad Hamiltonem. Podium uzupełnił Perez, a zanim przyjechały duety Ferrari i McLarena. Z tyłu także mieliśmy trochę manewrów wyprzedzenia, m.in. w wykonaniu George'a Russella. Startował z 11. pozycji, ale zdołał wyszarpać jeden punkt za ósme miejsce.
Przed nami jeszcze kwalifikacje do niedzielnego wyścigu o Grand Prix Chin, które rozpoczną się o godzinie 9:00. Kierowcy wrócili na tor w Szanghaju po pięciu latach nieobecności spowodowanej pandemią koronawirusa.
Wyniki sprintu do Grand Prix Chin Formuły 1:
Fernando Alonso (Hiszpania, Aston Martin) nie ukończył sprintu.