Media: Bayern wybrał trenera. Sensacyjny wybór. Musi zapłacić

Bayern Monachium poszukuje trenera, który mógłby zająć miejsce odchodzącego po sezonie Thomasa Tuchela. Niektóre koncepcje spełzły na niczym, w związku z czym zwrócono się do doświadczonego szkoleniowca, obecnie zatrudnionego w roli selekcjonera. Jego przyjście do Monachium nie jest wcale takie oczywiste, o czym informuje portal sport1.de. Wygląda na to, że Bayern będzie musiał liczyć się z naprawdę dużym wydatkiem.

Bayern Monachium z końcem sezonu pożegna Thomasa Tuchela i jest w trakcie poszukiwań jego następcy. Na razie nie ma powodów do zadowolenia, gdyż nie udało się ani z Xabim Alonso (zostanie w Bayerze Leverkusen), ani z Julianem Nagelsmannem (przedłużył kontrakt z reprezentacją Niemiec). W efekcie skupiono się na innym kandydacie.

Zobacz wideo Nowy trener Legii mówi wprost. "Nie ucieknę od tego"

Bayern Monachium chce zatrudnić Ralfa Rangnicka. Austria łatwo go nie puści

Coraz więcej mówi się o zatrudnieniu Ralfa Rangnicka. - Projekt w Bayernie go ekscytuje. Szefowie cenią jego doświadczenie - przekazywali niemieccy dziennikarze. Do Monachium miałby trafić po mistrzostwach Europy, gdyż obecnie jest selekcjonerem reprezentacji Austrii, która w grupie na Euro zagra z reprezentacją Polski. - Bayern skontaktował się ze mną, poinformowałem o tym fakcie federację. Ufamy sobie w tej relacji i jestem teraz skupiony na Austrii oraz Euro 2024 - przyznał szkoleniowiec.

Sprawa wydaje się nabierać tempa. Niemiecki portal sport1.de poinformował, że "Bayern złożył Rangnickowi konkretną ofertę", ale trener nie dostał zgody na odejście od austriackiej federacji. Ta oczekuje odszkodowania, nawet w wysokości kilkunastu milionów euro. Ta bardzo wysoka suma wynika z tego, że kontrakt trenera obowiązuje do końca czerwca 2026 r.

Bayern Monachium "poszedł na ustępstwa wobec Rangnicka"

Odsłonięto również kulisy negocjacji pomiędzy Rangnickiem a Bayernem. "Chciał wiedzieć, dokąd zmierza zdetronizowany mistrz Niemiec. Bayern w rozmowach poszedł na ustępstwa wobec Rangnicka, a także chce udzielić mu głosu w kwestiach transferowych, ale prawdopodobnie nie miałby on ostatniego słowa w tych sprawach. To nie byłoby 'w bawarskim stylu'" - czytamy. Mimo wszystko zatrudnienie 65-latka jest uważane za właściwy ruch ze względu na "brak alternatyw na rynku trenerskim".

Ralf Rangnick w przeszłości prowadził m.in. Manchester United, RB Lipsk, Schalke, Hoffenheim, Hannover 96 czy Stuttgart. Jego największe sukcesy to Puchar i Superpuchar Niemiec zdobyte z klubem z Gelsenkirchen.

Czy Bayernu Monachium zapłaci za wykupienie kontraktu Ralfa Rangnicka?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.