You are currently viewing Harald Rodlauer nie będzie już trenerem polskich skoczkiń! Znamy jego następcę!
Harald Rodlauer i Marcin Bachleda (fot. Julia Piątkowska)

Harald Rodlauer nie będzie już trenerem polskich skoczkiń! Znamy jego następcę!

Zaskakującą informację przekazał w mediach społecznościowych Harald Rodlauer, który zaledwie w maju 2023 roku objął funkcje trenera polskiej kadry kobiet w skokach narciarskich. Utytułowany austriacki szkoleniowiec napisał na Instagramie, że rozstaje się z Biało-Czerwonymi, a na swojego następcę nieoficjalnie namaścił swojego dotychczasowego asystenta, Stefana Hulę. Przygoda 58-latka z polskimi skoczkiniami potrwała więc niespełna rok. Wieczorem Polski Związek Narciarski podał nazwisko jego następcy.

 

Współpraca polskich skoczkiń z Haraldem Rodlauerem miała być ogromną szansą dla naszych reprezentantek. Austriak miał za sobą długi trenerski staż, a poprzednio był głównym szkoleniowcem austriackiej kadry kobiet. Pod jego wodzą rodaczki odnosiły ogromne sukcesy. Marita Kramer i Eva Pinkelnig zdobywały Kryształowe Kule za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, a cała austriacka drużyna triumfowała w Pucharze Narodów aż trzykrotnie. Ponadto na podium pucharowej generalki meldowała się za jego kadencji Chiara Hölzl, a wspomniana Pinkelnig oraz Daniela Iraschko-Stolz zdobywały także medale Mistrzostw Świata w narciarstwie klasycznym.

Tym samym kiedy to właśnie Rodlauer objął w maju 2023 roku funkcję trenera głównego polskiej kadry kobiet, wydawało się, że sytuacja żeńskich skoków narciarskich w naszym kraju może ulec znacznej poprawie. Po pierwszych miesiącach wyniki nie pokazywały znaczącej poprawy, jednak wówczas Austriak wciąż powtarzał o dokonywanym progresie, który ma być widoczny zimą. Ten jednak nie nadszedł, przynajmniej nie poprzez wyniki, które mogłyby mówić o ściganiu światowej czołówki. W zimowym sezonie 2023/2024 jedyną reprezentantką Polski, która zdołała zdobyć punkty do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, była Anna Twardosz. 22-latka kompletując 8 pkt uplasowała się w „generalce” na 50. pozycji. Mimo regularnych startów w narciarskiej elicie ta sztuka nie udała się 17-letniej Poli Bełtowskiej, ani 18-letniej Natalii Słowik.

Ponadto przez większość zimy w Pucharze Świata nie widziana była wcześniejsza liderka kadry, Nicole Konderla. 22-latka miała jedna z Rodlauerem nie po drodze, ponieważ jak już wcześniej informowaliśmy, jej wizja treningów mocno odbiegała od pomysłów Austriaka. Konderla co prawda pojawiła się w końcu w PŚ, ale i jej nie udało się zdobyć żadnego punktu do klasyfikacji generalnej. Można się tylko zastanawiać, czy brak wyraźnego sportowego postępu Polek był winą ich, czy szkoleniowca. Pewne jest jedno – szansa na wyciągnięcie realnych profitów z współpracy z doświadczonym trenerem nie została wykorzystana.

Dzisiaj Harald Rodlauer poinformował na Instagramie, że rezygnuje ze swojej dalszej trenerskiej misji w Polsce. Co więcej, ze sztabu szkoleniowego polskiej kadry kobiet odchodzi także fizjoterapeutka, Theresa Koren. Dodajmy, że w swoim przekazie Austriak nieoficjalnie „namaścił” swojego następcę, jednak oczywiście decyzja w tej kwestii będzie należeć do władz Polskiego Związku Narciarskiego.

Dziękuję Stefanowi Huli za jego świetną pracę. Jestem pewien, że pewnego dnia zostaniesz świetnym trenerem głównym. Dziękuję też moim zawodniczkom – każda z Was zapewne pójdzie swoją drogą. Dziękuję również Thomasowi Thurnbichlerowi i jego zespołowi za znakomite wsparcie. Dziękuję też Adamowi Małyszowi. Praca w Polsce była dla mnie zaszczytem. Dziękuję za miło spędzony czas

– napisał Rodlauer na swoim profilu na Instagramie. Dodajmy, że austriacki trener oznaczył w swoim wpisie także współpracującego z kadrą trenera Marcina Bachledę, oraz pięć skoczkiń: Wiktorię Przybyłę, Sarę Tajner, Natalię Słowik, Polę Bełtowską i Annę Twardosz. Nie ma w tym gronie Nicole Konderli, która zresztą jak widzimy na zdjęciu nie podpisała sie na pamiątkowym malutkim kombinezonie narciarskim będącym zapewne pożegnalną pamiątką od drużyny dla Rodlauera.

Kto zostanie faktycznie następcą Haralda Rodlauera? Można zakładać, że Austriak jako doświadczony i utytułowany szkoleniowiec był opłacany przez Polski Związek Narciarski całkiem dobrze, a efekty w postaci dobrych wyników zawodniczek były znikome. Nie było więc wykluczone, że działacze na czele z Adamem Małyszem postawią na krajową opcję i następcą Austriaka faktycznie zostanie jego dotychczasowy asystent (i doskonale znany były skoczek) Stefan Hula, z którym zawodniczki dogadują się ponoć bardzo dobrze.

Tymczasem Polski Związek Narciarski już po wpisie Rodlauera w mediach społecznościowych poinformował, że nowym trenerem polskiej kadry kobiet został Marcin Bachleda.

Polski Związek Narciarski informuje, iż Marcin Bachleda został nowym trenerem Kadry Narodowej A Kobiet w skokach narciarskich. W sezonie 2024/25 jego asystentem będzie Stefan Hula. Jednocześnie informujemy, że Zarząd Polskiego Związku Narciarskiego przyjął rezygnację Haralda Rodlauera – dotychczasowy trenera głównego, a także Theresy Koren – fizjoterapeutki i trenerki przygotowania motorycznego. Dziękujemy trenerom za współpracę i zaangażowanie w rozwój naszych skoczkiń, życząc powodzenia w dalszej karierze zawodowej

– czytamy w komunikacie PZN.

Tym samym 41-letni Bachleda powraca na swoje „stare” stanowisko, które pełnił już w latach 2018-2019. Po tym sezonie został asystentem nowego szkoleniowca kadry kobiet, Łukasza Kruczka. Przed byłym polskim skoczkiem niełatwe zadanie. Czy uda mu się wykrzesać z polskich skoczkiń więcej niż Rodlauerowi? Warto wspomnieć, że to właśnie za poprzedniej „kadencji” Bachledy, polskie skoczkinie radziły sobie w zawodach narciarskiej elity jeszcze całkiem obiecująco. Najbardziej na ten współpracy skorzystała sportowo Kamila Karpiel, która podczas Mistrzostw Świata w Seefeld w 2019 roku zajęła 23. miejsce. Przypomnijmy, że 22-latka, która w październiku 2022 roku zawiesiła sportową karierę, niedawno mówiła w rozmowie z naszym portalem, że rozważa powrót do skoków narciarskich. Teraz wydaje się to jeszcze bardziej prawdopodobne.

 

Bartosz Leja,
źródło: Instagram/harryrodlauer / PZN / informacja własna

 

Dodaj komentarz