Zapomniany polski piłkarz w końcu trafił! Czekał na to niemal rok [WIDEO]

Bartosz Białek bardzo długo leczył poważny uraz kolana. Polak doznał kontuzji 22 lipca 2023 roku. 22-latek na początku kwietnia wrócił na boisko. W piątkowy wieczór z Charleroi (1:2) mierzący 191 cm napastnik dostał szansę od pierwszej minuty i nie zawiódł. Białek zapisał się w protokole meczowym, zdobywając swoją pierwszą bramkę w tym sezonie.

Bartosz Białek to wychowanek Zagłębia Lubin. Swój macierzysty klub opuścił jednak w 2020 roku, kiedy to przeszedł do Wolfsburga. Transakcja opiewała wówczas na pięć milionów euro. Rosły napastnik w debiutanckim sezonie w Bundeslidze zdobył dwie bramki, choć na murawie przebywał przez zaledwie 252 minuty. Być może byłoby ich więcej, gdyby nie zerwanie więzadeł krzyżowych. W sierpniu 2022 roku został wypożyczony do Vitesse Arnhem. Tam, choć wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie, to nie zachwycał skutecznością. W trosce o jego dalszy rozwój, niespełna rok później, Wolfsburg ponownie postanowił wypożyczyć Polaka. Tym razem do Belgii.

Zobacz wideo Grosicki o młodych zawodnikach w kadrze: Znają swoje miejsce w szeregu

Niestety, przygoda Bartosza Białka z KAS Eupen nie zaczęła się najlepiej. Zawodnik doznał koszmarnej kontuzji kolana w meczu towarzyskim przeciwko Marsylii, przez co musiał przerwać treningi i poddać się operacji, a następnie rozpocząć długi proces rehabilitacji. 22-latek do gry wrócił 7 kwietnia. Wówczas zawodnik zagrał w spotkaniu kontrolnym pomiędzy jego obecnym klubem a Borussią Moenchengladbach. Potyczka zakończyła się zwycięstwem niemieckiego klubu 2:0, a Białek przebywał na murawie przez 90 minut.

Polak wrócił po kontuzji. Zdobył pierwszą bramkę w tym sezonie

W piątek 26 kwietnia rozegrał swój czwarty meczu w Jupiler League. Tego dnia jego Eupen zmierzył się u siebie z Charleroi w ramach 34. kolejki w grupie spadkowej. Bartosz Białek rozpoczął to spotkanie w podstawowym składzie i przebywał na boisku do ostatniego gwizdka. Jego drużyna źle weszła w mecz, bo po pierwszej połowie przegrywali z przyjezdnymi 0:2. Po przerwie zawodnicy Eupen próbowali zdobyć kontaktową bramkę. Początkowo brakowało im skuteczności i pomysłu na wykończenie akcji, ale w końcu dopięli swego.

W 86. minucie Bartosz Białek wpisał się na listę strzelców. Po szybkim ataku Polak strzałem z pierwszej piłki prawą nogą ustalił wynik spotkania na 1:2.

Sytuacja Eupen w Jupiler League jest bardzo skomplikowana. Obecnie klub zajmuje czwarte, czyli ostatnie miejsce w grupie spadkowej.

Czy KAS Eupen utrzyma się w Jupiler League?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.