Wielki powrót Polaka! Znowu błysnął w zagranicznej lidze. Przełamanie [WIDEO]

Oskar Zawada wrócił do gry po ciężkiej kontuzji i to w kapitalnym stylu! W sobotni poranek rozegrał zaledwie kilka minut przeciwko Macarthur FC (3:0), a i tak miał duży wkład w sukces drużyny. W doliczonym czasie gry wywalczył rzut karny, a następnie perfekcyjnie go wykorzystał, nie dając żadnych szans Filipowi Kurto. - Witaj z powrotem! - emocjonowali się komentatorzy.

Latem 2022 roku Oskar Zawada przeniósł się ze Stali Mielec do Wellington Phoenix, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Już w pierwszym sezonie zdobył 15 bramek i dwie asysty w zaledwie 28 meczach. Tym samym zwrócił na siebie uwagę zagranicznych klubów. Wiele mówiło się o możliwym transferze do Holandii. Zainteresowanie nim rzekomo wyrażało SC Heerenveen, ale do transakcji ostatecznie nie doszło. Polak został w australijskim zespole, gdzie znów bryluje. W sobotni poranek zaliczył prawdziwe wejście smoka. Grał zaledwie pięć minut, a i tak zdążył strzelić gola.

Zobacz wideo Tak Wojciech Szczęsny odpoczywa po operacji. Bajkowa sceneria

Oskar Zawada znów strzela. Bezlitośnie wykorzystał błąd rodaka

Ten sezon jest bardzo trudny dla Zawady. Przez większość czasu zmagał się z kłopotami zdrowotnymi. Z ich powodu łącznie stracił aż 15 meczów! Do gry wrócił 19 kwietnia i rozegrał zaledwie sześć minut w starciu z Newcastle Jets (1:1). Kolejną szansę otrzymał 27 kwietnia w spotkaniu z Macarthur FC

Już po 29. minutach ekipa Polaka prowadziła 2:0. Na listę strzelców wpisali się Kosta Barbarouses i Tim Payne. Rywale byli bezradni. Choć mieli okazje do zdobycia gola, to brakowało skuteczności. I kiedy wynik był niezagrożony, to szkoleniowiec Wellington postanowił wpuścić na murawę Zawadę, by stopniowo odbudował pewność siebie.

Polak wszedł w 87. minucie, a już w drugiej minucie doliczonego czasu gry trafił do siatki. Wówczas sędzia podyktował rzut karny po tym, jak faulu na Zawadzie dopuścił się Filip Kurto, polski golkiper. Do wykonania stałego fragmentu gry podszedł właśnie poszkodowany i pewnie pokonał rodaka w bramce. Strzelił w prawy róg, czym całkowicie zaskoczył Kurtę. - Witaj z powrotem Zawada! - krzyczeli komentatorzy.

Pierwsza bramka Zawady po kontuzji

Był to już szósty gol napastnika w tym sezonie. Na koncie ma także asystę. Jeśli Zawada utrzyma formę, to niewykluczone, że zapracuje na transfer do jednej z europejskich lig. 

Tym samym Polak przyczynił się do kolejnego zwycięstwa Wellington. Klub awansował na pierwsze miejsce w tabeli A-League z dorobkiem 53 punktów. Nad drugim Central Coast ma punkt przewagi, ale też jeden mecz rozegrany więcej. Na pewno wystąpi w fazie playoff, czego nie udało mu się osiągnąć przed rokiem. 

Czy Oskar Zawada zapracuje na transfer do Europy?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.