Trenerski geniusz zrozumiał, jak wielki błąd popełnił. "Muszę z tym żyć"

Przez ostatnie tygodnie Ruben Amorim był łączony z objęciem Liverpoolu po odejściu Juergena Kloppa. Teraz jednak wiadomo, że zespół z Anfield przejmie Arne Slot, natomiast Amorim cieszy się zainteresowaniem innego klubu z Premier League. Ostatnio udał się nawet do Anglii na negocjacje. To nie spodobało się kibicom Sportingu CP, więc Amorim zareagował podczas konferencji prasowej. Trener przeprosił kibiców i cały klub za swoje zachowanie. - To był błąd - odpowiedział.

Od marca 2020 r. Ruben Amorim jest trenerem Sportingu CP. Tam zdobył już mistrzostwo Portugalii, trzy krajowe Puchary i jeden Superpuchar. W tym sezonie Amorim i jego zespół jest na dobrej drodze do tego, by wywalczyć drugie mistrzostwo Portugalii, bo Sporting jest liderem z 80 punktami i ma siedem punktów przewagi nad drugą Benfiką. W niedzielę Sporting czeka hitowe spotkanie z FC Porto. Przez ostatnie tygodnie było jednak o nim głośno z innego powodu.

Zobacz wideo Kamil Grosicki i reprezentacja - połączenie nierozerwalne? "To wielka duma"

Kiedy Xabi Alonso ogłosił decyzję o pozostaniu w Bayerze Leverkusen, to Amorim wyrósł na głównego kandydata do objęcia Liverpoolu w miejsce odchodzącego Juergena Kloppa. W umowie ze Sportingiem znajduje się specjalna klauzula, która pozwala Amorimowi objąć nowy klub, jeśli ten zapłaci około 12,8 mln funtów. "Obserwowanie go z bliska podczas derbów Lizbony otwierało oczy. Fani Liverpoolu, którzy liczyli na klona Juergena Kloppa, będą rozczarowani. W każdym razie zyskają menadżera bardziej podobnego do Pepa Guardioli" - pisał "Daily Mail" o Amorimie.

"Mówcy motywacyjni najchętniej przenieśliby historię Amorima na slajdy prezentacji i udowadniali swoim słuchaczom, że nigdy nie należy się poddawać i trzeba zawsze mierzyć wysoko. Być gotowym na sukces, bo nie wiadomo, kiedy nadejdzie. Nie przejmować się niepowodzeniami, bo za chwilę może okazać się, że na dobre wyszło" - tak o Amorimie w 2021 r. pisał Dawid Szymczak, dziennikarz Sport.pl. Teraz już wiemy, że Portugalczyk nie zostanie nowym trenerem Liverpoolu, a będzie nim Arne Slot z Feyenoordu Rotterdam.

CNN Portugal podawał, że Amorim może jednak pracować w Anglii, bowiem interesuje się nim West Ham United, szykujący się do zastąpienia Davida Moyesa. W miniony poniedziałek Amorim miał udać się prywatnym samolotem ze swoim agentem do Londynu, by odbyć rozmowy z West Hamem. Już gdy tylko pojawiły się doniesienia o tych negocjacjach było jasne, że to nie spotka się z dosyć przychylną reakcją w Portugalii.

Amorim przeprasza wszystkich za "tajemne negocjacje". "To był błąd"

W trakcie konferencji prasowej przed meczem z Porto Amorim postanowił przeprosić kibiców Sportingu, a także cały klub za to zdarzenie. - Sporting był świadomy mojej podróży do Londynu. Nie odbyło się to w tajemnicy ani bez pozwolenia. Oczywiście moja podróż była błędem i mogło się to odbyć w lepszym czasie. To mój błąd, muszę go zaakceptować i muszę z tym żyć. Jesteśmy blisko zdobycia mistrzostwa, ale nic nie zostało jeszcze zrobione. Błędem jest to, że lider zespołu, którym jestem ja, powoduje to zamieszanie - powiedział.

- Wykorzystuję okazję do tego, by publicznie przeprosić kibiców Sportingu, personel klubu, a przede wszystkim moich zawodników. Wyjaśniłem całą sprawę zawodnikom i sztabowi. W tamtym czasie to nie wydawało się złym pomysłem - dodał Amorim, zamykając sprawę. Warto dodać, że umowa Portugalczyka ze Sportingiem wygasa z końcem czerwca 2026 r.

W ostatnim meczu West Ham United, a więc potencjalny przyszły klub Amorima, zremisował 2:2 z Liverpoolem. Tym samym zajmuje ósme miejsce z 49 punktami, ale traci aż 17 do czwartej Aston Villi.

Czy Ruben Amorim poradzi sobie w Premier League?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.