Nowy format turnieju to zawsze zagadka, a przy tak radykalnej zmianie jak w przypadku Klubowych Mistrzostw Świata, pytań rodzi się szczególnie wiele. Jaka będzie oglądalność? Jak sprzedadzą się bilety? Czy kibice w ogóle potraktują te zawody poważnie? Dla FIFY to była kwestia wizerunku i ogromnych pieniędzy, jakie władowali w organizację turnieju, traktowanego zresztą jako organizacyjne próba generalna dla USA przez reprezentacyjnym mundialem w 2026 roku. Dlatego właśnie federacja robiła wszystko, by zwłaszcza na pierwszym meczu pomiędzy Al Ahly a Interem Miami nie było pustek na trybunach.
Doniesień w tej sprawie nie brakowało i nie były one dla FIFA pozytywne. Amerykańskie media donosiły, że bilety bynajmniej nie sprzedawały się jak ciepłe bułeczki, a światowa federacja została zmuszona do radykalnych kroków. "The New York Times" informował, że ceny na egipsko-amerykańskie starcie z udziałem Leo Messiego spadły nawet z 349 dolarów za bilet do ledwie 55 dolarów. Za to "The Athletic" donosiło, iż FIFA zdecydowała się na gigantyczną promocję dla niektórych lokalnych uczelni w Miami. Ich studenci mogli nabyć nawet aż pięć wejściówek za zaledwie 20 dolarów (4 dolary na głowę). Co to wszystko ostatecznie dało?
Cóż, finalnie nie wyszło tak źle i pustek udało się uniknąć. Hard Rock Stadium może pomieścić nieco ponad 65 000 fanów, tymczasem oficjalna frekwencja na meczu Interu Miami z Al Ahly to 60 927 osób. Nawet jeśli jest to nieco zawyżona liczba względem stanu faktycznego (a zapewne tak było), to zdjęcia z wydarzenia jasno pokazują, że FIFA nie musiała przesadzać ludzi, by w telewizji wyglądało to lepiej. Tak, takie doniesienia również się pojawiały, tym razem w angielskich mediach.
Fanów zatem ostatecznie nie brakowało, ale piłkarze nie podziękowali im za to golami. Inter zremisował z Al Ahly 0:0, a błyszczeli przede wszystkim bramkarze. Oscar Ustari i Mohamed El Shenawy obronili łącznie aż 13 strzałów. W dodatku pierwszy z nich wybronił rzut karny wykonywany w 43. minucie przez Trezegueta, czym uratował gospodarzy przez porażką. W grupie z Interem i Al Ahly są jeszcze portugalskie FC Porto (kolejny rywal Interu) i brazylijski Palmeiras (następny przeciwnik Al-Ahly).
Komentarze (0)
FIFA panicznie bała się kompromitacji. Taka była frekwencja na meczu otwarcia KMŚ
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!