Gdy Frankowski zamieniał Lens na drużynę ze Stambułu, na papierze w tym transferze bardzo wiele się zgadzało. Polak przez lata wyrobił sobie solidną markę w mocnym zespole ligi francuskiej, a Galatasaray właśnie kogoś takiego szukało do wzmocnienia swojej prawej strony. Nikt raczej nie oczekiwał, że Frankowski rzuci całą ligę na kolana, ale miał zagwarantować jakość i stabilizację. Niestety tak się nie stało. Nasz reprezentant co prawda uzbierał sporo minut, bo prawie tysiąc w piętnastu meczach. Jednak po mocnym początku i asyście w debiucie, grał coraz mniej, a w dodatku przeciwko Besiktasowi (1:2) obejrzał czerwoną kartkę.
Wszystko to dało taki efekt, że mecz finałowy Pucharu Turcji z Trabzonsporem (3:0 dla Galatasaray) Polak spędził w całości na ławce rezerwowych. To jednak nie jest najgorsze. Według tureckich mediów władze klubu są potężnie rozczarowane Polakiem. Na tyle mocno, że najchętniej odzyskaliby zainwestowane w niego pieniądze (ok. 8 milionów euro) lub chociaż ich część i to już tego lata.
Turecki portal sporx.com opublikował listę sześciu zawodników, którzy tego lata mogą pożegnać się z klubem i znalazło się na niej właśnie nazwisko Polaka. - Galata musi go wykupić z Lens, bo ma taki obowiązek. Jeśli jednak przyjdzie za niego odpowiednia oferta, klub z pewnością ją rozważy - czytamy. Na liście obok Frankowskiego znaleźli się m.in. wypożyczony do końca 2025 roku z Milanu Alvaro Morata i były talent FC Barcelony Yusuf Demir.
Już wcześniej w tureckich mediach pojawiał się temat sprowadzenia z Włoch Davide Calabrii, który mógłby zostać następcą Polaka w zespole mistrza Turcji. Jednak teraz pojawiło się jeszcze jedno nazwisko. To Sacha Boey, prawy obrońca Bayernu Monachium, który trafił tam zimą 2024 roku za 30 mln euro właśnie ze Stambułu. W minionym sezonie był głównie rezerwowym, rozegrał tylko 594 minuty w Bundeslidze i zdaniem sporx.com Galatasaray chętnie wypożyczyłoby Francuza.
Komentarze (0)
Reprezentant Polski na wylocie z klubu. A dopiero go sprowadzili
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!