Partner merytoryczny: Eleven Sports

Xavi szczery do bólu ws. "Lewego". Przenikliwa analiza Polaka

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

Transfer Roberta Lewandowskiego z Bayernu Monachium do FC Barcelona rozpalił całą kibicowską Europę. Fani futbolu przez kilka długich tygodni emocjonowali się przejściem Polaka do "Dumy Katalonii". Nasz reprezentant po głośnej konferencji prasowej, na której oznajmił, że jego historia związana z drużyną z Bawarii się zakończyła, długo musiał czekać na to, by zmienić pracodawcę. W filmie "Nieznany" poznajemy kulisy transferu, ale też emocje, jakie towarzyszyły piłkarzowi i innym zaangażowanym, w tym trenerowi Barcy Xaviemu.

Xavi
Xavi/Prime Video/materiał zewnętrzny

Robert Lewandowski z Bayernem osiągnął właściwie wszystko. Wygrał Ligę Mistrzów, wielokrotnie sięgnął po mistrzostwo i Pucharu Niemiec. Został królem strzelców Bundesligi i pobił rekord legendarnego Gerda Muellera w liczbie zdobytych bramek w jednym sezonie. Szukał nowych wyzwań i celów, do których mógłby dążyć. No i chciał spełnić marzenie o grze w FC Barcelona. Udało mu się, choć nie było to łatwe. O kulisach transferu opowiada w filmie "Nieznany".

"W stosunku do Bayernu zawsze byłem fair"

- Ja w stosunku do Bayernu grałem fair. Mówiłem, jaka jest sytuacja, mówiłem, co czułem, co może wydarzyć się w przyszłości. I wiedziałem, że na końcu Bayern będzie musiał myśleć o sobie - mówił w "Nieznanym" Robert Lewandowski. Kiedy obwieścił światu, że zamierza odejść z Monachium, w klubie ze stolicy Bawarii wszyscy włodarze zapewniali, że piłkarz na pewno wypełni kontrakt. Rozpoczęły się długie, pełne napięcia tygodnie.

- Spodziewałem się, że jeśli zostanę w Bayernie jeszcze rok czy dwa, ta moja pasja, miłość do futbolu, zostanie stłumiona. Będzie mi brakowało dodatkowych bodźców - tłumaczył chęć zmiany klubu "Lewy". - Za 5, 10, 15 lat, stojąc przed lustrem, nie byłbym w stanie patrzeć na siebie, zadając pytanie "Dlaczego nie spróbowałeś?" - dodawał

I w końcu Polak dopiął swego. A FC Barcelona, choć była, i cały czas jest, targana finansowymi problemami, zdołała zorganizować fundusze na transfer i kontrakt Polaka. Jego przygoda w Katalonii rozpoczęła się 16 lipca 2022 roku, a już dwa dni później piłkarz dołączył do swoich nowych kolegów podczas tournee w Stanach Zjednoczonych. 

Jeszcze wcześniej władze klubu, a konkretnie Mateu Alemany, dyrektor sportowy "Dumy Katalonii", przygotował niespodziankę dla trenera zespołu Xaviego.

- Z reguły Mateu do mnie dzwoni, a wtedy przyszło połączenie na Zoomie. Byłem nieco zaskoczony, że to ma być wideorozmowa. Byłem w parku ze swoimi dziećmi, patrzę na ekran, a tam Lewandowski... Mówiłem im, żeby poczekali, bo przecież za plecami jest mnóstwo ludzi - opowiadał w filmie "Nieznany" Xavi.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Fernando Santos: Muszę wziąć pod uwagę, że gramy co trzy dni. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

      Xavi komplementuje Lewandowskiego. Przenikliwa analiza Polaka

      Xavi, który w filmie dokumentalnym Prime Video często wypowiada się na temat piłkarza, doskonale zanalizował jego boiskowy fenomen. - Często nie dostrzegamy jego boiskowych manewrów. Mnie jest łatwiej, bo jestem trenerem. Jednak kiedy twoje serce bije w rytmie 180 uderzeń na minutę i mierzysz się z przeciwnikiem, jest dużo trudniej. On ma niesamowite wyczucie czasu i przestrzeni. Wie dokładnie, kiedy zagrać, albo uderzyć piłkę. Doskonale rozumie tę grę - analizuje poczynania snajpera trener FC Barcelona.

      Co ciekawe, sam Lewandowski zwraca w "Nieznanym" uwagę, że skoro był w stanie rozwijać się nawet zbliżając się do 30., to znaczy, że wcześniej coś w jego szkoleniu poszło nie tak. - Jeśli w wieku 30 lat, a nawet wcześniej, mając 27-28 lat, potrafisz się nauczyć czegoś, czego nigdy wcześniej nie robiłeś, to co to oznacza? Że talent był, że potencjał był, ale nikt wcześniej nie potrafił tego dostrzec i wykorzystać - stwierdza kapitan reprezentacji Polski.

      - U mnie wiele rzeczy było zaniedbanych jak byłem dzieciakiem, zgaszonych. Jak dryblowałem, jak się kiwałem, traciłem piłkę oczywiście, no to pierwsze co, to było "podaj", "nie trać", "graj prosto" - dodaje "Lewy".

      Robert Lewandowski/PAU BARRENA /AFP

      INTERIA.PL

      Lubię to
      Lubię to
      0
      Super
      0
      Hahaha
      0
      Szok
      0
      Smutny
      0
      Zły
      0
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
      Dołącz do nas na:
      instagram
      • Polecane
      • Dziś w Interii
      • Rekomendacje