Ekspert krytycznie o reprezentacji Polski. Nie zamierzał gryźć się w język
"Biało-Czerwoni" w końcu dostarczyli kibicom powody do radości. Podopieczni Fernando Santosa wygrali na PGE Narodowym z Albanią (1:0) i awansowali w tabeli grupy E na drugą pozycję. Mimo zdobytych trzech punktów nie wszyscy byli zadowoleni z postawy piłkarzy na boisku. Głos po meczu zabrał Paweł Golański. Były reprezentant Polski nie zamierzał owijać w bawełnę i w mocnych słowach skomentował spotkanie.

Reprezentaci Polski wymęczyli zwycięstwo z Albanią. Po porażce na wyjeździe z Czechami (1:3), nastroje w zespole nie były dobre. Oberwało się nie tylko piłkarzom, ale również Fernando Santosowi, który w Pradze debiutował jak nowy trener "Biało-Czerwonych". Zawodnicy po końcowym gwizdku w mocnych słowach odnieśli się do tego, co prezentowali na boisku.
"To jest nie do zaakceptowania. Taka sytuacja nie powinna się w ogóle wydarzyć. Teraz pozostaje mi tylko przeprosić kibiców" - mówił po meczu Jan Bednarek.
Na szczęście Polacy szybko wstali z kolan i zrehabilitowali się przed własną publicznością. W poniedziałek podopieczni Santosa pokonali Albanię 1:0. Jedynego gola w tym spotkaniu strzelił Karol Świderski (41. minuta). Jednak wywalczone trzy punkty nie sprawiły, że zawodnicy uchronili się od krytyki. Dziennikarze po zakończonym spotkaniu podkreślali, że zwycięstwo w Warszawie przyszło naszym Orłom z trudem. Podobnego zdania był były kadrowicz, Paweł Golański.
Ekspert ocenił mecz reprezentacji Polski z Albanią. Te słowa mogą zaboleć
"Gra pozostawia wciąż wiele do życzenia. Zmierzylimy się z Albanią, która - nie oszukujmy się, nie jest w czołówce. Wydaje mi się, że problemem było obciążenie mentalne. Dało się zauważyć, że nasi piłkarze nie byli rozluźnieni na boisku. Bardziej byliśmy nastawieni na to, by tylko wygrać. Styl w jakim to zrobiliśmy, był na drugim miejscu. Najważniejsze są trzy punkty i finalnie to osiągnęliśmy, ale wciąż jest wiele do poprawy. Od Santosa spodziewaliśmy się dobrych wyników i gry. Powiem uczciwie, że nie widziałem dobrej gry"- powiedział uczestnik Euro 2008, w rozmowie z WP SportoweFakty.
Były zawodnik podkreślił, że zespół ma piłkarzy, którzy na co dzień grają w wielkich klubach, jednak nie potrafią pokazać pełni swoich możliwości w kadrze. Dodał również, że nie powinno się popadać w hurraoptymizm po starciu z Albanią, która nie zajmuje czołowej pozycji w rankingu FIFA.
"Zdajemy sobie sprawę z tego, jaki to był rywal. Uważam, że tak, możemy grać dwoma napastnikami, ale z przeciwnikami z górnej półki nie do końca jestem przekonany o takim ustawieniu. Musimy zdawać sobie sprawę, w jakim punkcie jesteśmy. Przyszedł nowy trener, z nową wizją. Te dwa mecze na pewno dały mu do myślenia. Santos będzie teraz dokładnie analizował, na kogo może liczyć w kolejnych spotkaniach. Wydaje mi się, że przy kolejnych powołaniach niektórzy mogą nie znaleźć się w gronie wyróżnionych" - zaznaczył 40-latek.
Zdaniem eksperta, na pochwałę zasłużył Karol Świderski - strzelec jedynego gola w spotkaniu, Wojciech Szczęsny, Piotr Zieliński i Bartosz Salamon, który w opinii Pawła Golańskiego zagrał poprawny mecz.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje