"Nie ma wiedzy". Boniek o pozycji Lewandowskiego w polskiej piłce. Odsłonił też kulisy afery premiowej

"Nie ma wiedzy". Boniek o pozycji Lewandowskiego w polskiej piłce. Odsłonił też kulisy afery premiowej
Press Focus
Zbigniew Boniek udzielił obszernego wywiadu dla portalu "Weszło.com". Były prezes poruszył w nim między innymi temat Roberta Lewandowskiego. 67-latek nie zgodził się z opinią, że napastnik FC Barcelony jest najbardziej wpływową postacią polskiej piłki. Nie zabrakło również wątku zabrania głosu w sprawie "afery premiowej".
Portal "Weszło.com" przygotował kolejną odsłonę rankingu najbardziej wpływowych ludzi w polskiej piłce. Piąte miejsce zajął Łukasz Wachowski, czwarte Mateusz Morawiecki, trzecie Fernando Santos, drugie Cezary Kulesza, zaś pierwsze Robert Lewandowski.
Dalsza część tekstu pod wideo
Z takim rozstrzygnięciem nie zgodził się Zbigniew Boniek (sklasyfikowany na 8. pozycji). Były prezes PZPN uważa, że większy wpływ od napastnika FC Barcelony ma między innymi minister sportu, Kamil Bortniczuk. 67-latek przekonuje, że kapitan biało-czerwonych nie ma jeszcze odpowiednich kompetencji.
- Największy wpływ na polską piłkę powinni mieć ci, którzy działają na nią w sposób pozytywny i starają się zmieniać nasz futbol na terenie naszego kraju. Robert tego nie może robić, bo jest zawodowym piłkarzem i gra w zagranicznym klubie. Nie ma też odpowiedniej wiedzy na temat rozwoju piłki i dyscypliny jako całości. Może jak skończy karierę i będzie mu się taka perspektywa podobać, to zacznie odgrywać taką rolę, że będzie miał wpływ na całą naszą piłkę - stwierdził w rozmowie z "Weszło.com".
- Robert żyje piłką, jest niezwykle porządnym i miłym człowiekiem. Wielu ludzi na jego miejscu byłoby nie do zniesienia, gdyby mieli jego sławę, umiejętności, zasoby ekonomiczne, możliwości czy pieniądze. On zna swoje miejsce w szeregu. To jest dobry, mądry i inteligentny facet. Mogę mówić o nim tylko i wyłącznie pozytywnie - dodał.
Jednocześnie Boniek nawiązał do wypowiedzi Lewandowskiego dotyczącej osławionej "afery premiowej". Wiceprezydent UEFA potwierdził, że wystąpienie piłkarza, które miało stanowić ostatni etap głośnej sprawy, nie zostało przygotowane przez samego zawodnika.
- Jak Robert czasami coś mówi w wywiadach, to są to bardziej komunikaty, które przygotowuje mu sztab ludzi. On ma swoje biuro PR. Ja Roberta bardzo dobrze znam i jak czytałem jego wypowiedź po aferze premiowej, to tam go nie było. To nie był Robert, on ma inny styl mówienia - zdradził.
- Prawda jest taka, że on się koncentruje na grze, a kto inny dba o jego wizerunek i całą otoczkę. Jak Robert skończyłby karierę reprezentacyjną, to dla PZPN marketingowo nie miałoby to żadnego znaczenia. Sportowo stracilibyśmy bardzo dużo, bo dziś każda drużyna narodowa na świecie wolałaby mieć go u siebie niż przeciwko sobie. Lewandowski jak każdy piłkarz powinien być w reprezentacji, jeżeli jest w formie i ma pozytywny wpływ na resztę drużyny. Trzeba też pamiętać, że lata lecą (...) Robert obecnie nadal jest kluczową postacią reprezentacji, ale w tym roku skończy 35 lat (...) Co by było gdyby zrezygnował z gry w drużynie narodowej? Zawodników do pierwszej kadry powołuje selekcjoner, czyli teraz trener Fernando Santos. Piłkarze sami się nie powołują, robi to selekcjoner. Oczywiście pozycja Roberta w reprezentacji jest niepodważalna i poza wszelką dyskusją. Niech on gra w kadrze, ale i coś z nią wygra, bo po latach ludzie w Polsce będą pamiętać to, co zrobił i osiągnął z reprezentacją. Ludzi w naszym kraju specjalnie nie interesuje, ile trofeów zdobył z Bayernem czy Barceloną. Wydaje mi się, że dla każdego z nas, grających na najwyższym poziomie, na koniec kariery najważniejsze jest, co mamy - jak to się mówi - w gablocie - podsumował.
W tym samym wywiadzie Boniek zapowiedział, że nie będzie znowu walczył o fotel prezesa PZPN. Możecie przeczytać o tym TUTAJ.
Redakcja meczyki.pl
Hubert Kowalczyk31 Mar 2023 · 22:51
Źródło: Weszło.com

Przeczytaj również