Burza w USA po Super Bowl. Wpis Bidena niesie się po sieci

Super Bowl ustawione? Nieoczekiwanie temat finałowego meczu NFL i obecności na nim piosenkarki Taylor Swift znalazł się w kampanii przed wyborami prezydenckimi.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Taylor Swift i Travis Kelce PAP/EPA / JOHN G. MABANGLO / Na zdjęciu: Taylor Swift i Travis Kelce
W Super Bowl Kansas City Chiefs pokonało San Francisco 49ers 26:23. Po raz drugi w historii finałowy mecz NFL  rozstrzygnął się dopiero po dogrywce. I to w ostatniej akcji, w której Chiefs odwrócili losy spotkania i po raz drugi z rzędu sięgnęli po mistrzostwo.

Po spotkaniu mówi się nie tylko o sferze sportowej. W zasadzie wszystko zeszło na dalszy plan po tym, jak piosenkarka Taylor Swift ruszyła z gratulacjami dla swojego chłopaka, Travisa Kelce. Swift to niezwykle popularna osoba w USA. Została człowiekiem roku tygodnika "Time". To bardzo prestiżowe wyróżnienie.

Dlatego kandydaci w przyszłorocznych wyborach prezydenckich walczą o jej poparcie. Z jednego z sondaży wynika, że 18 proc. wyborców uważa, że zagłosuje na kandydata popieranego przez Swift. Ta polityki unika jak ognia, ale polityka przypomniała sobie o niej.

ZOBACZ WIDEO: Rywal Hurkacza weźmie ślub. Ukochana powiedziała "tak"

Zwolennicy republikanina Donalda Trumpa sugerują, że finał Super Bowl został sfałszowany, by Chiefs wygrali. "New York Post" twierdzi, że to pozwoliłoby budować wizerunek Swift i Kelce jako pary zwycięzców. Konserwatywny publicysta Mike Crispy napisał, że to po to, by szerzyć "demokratyczną" propagandę, a wszystko "od pierwszego dnia było zaplanowaną operacją".

Sam Trump zabrał głos w temacie Taylor Swift. Przypomniał, że podpisał ustawę dot. muzyki po to, by Taylor Swift i inni artyści mogli zarabiać krocie. - Joe Biden nie zrobił nic dla niej i nigdy nie zrobił. Nie ma mowy, by mogła poprzeć Bidena. Poza tym lubię jej chłopaka, nawet jeśli jest liberałem i nie może mnie znieść - mówił.

Zareagowali też współpracownicy Joe Bidena i to zaraz po finałowym starciu. Na profilu prezydenta w platformie X pojawił się wpis z wizerunkiem "mrocznego Brandona", czyli parodią prezydenta wykorzystywana przez zwolenników Trumpa. "Dokładnie tak, jak planowaliśmy" - napisał.

Czytaj także:
Oficjalnie! Rafał Gikiewicz znalazł nowy klub
Spełnią marzenie umierającej legendy. Polak weźmie w tym udział

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×