Gwiazdor jest wstrząśnięty. Wielkie słowa o partnerze Sabalenki

Zdjęcie okładkowe artykułu: Instagram / sabalenka_aryna / Na zdjęciu: Konstantin Kolcow i Aryna Sabalenka
Instagram / sabalenka_aryna / Na zdjęciu: Konstantin Kolcow i Aryna Sabalenka
zdjęcie autora artykułu

Informacja o śmierci partnera Aryny Sabalenki Konstantina Kolcowa wstrząsnęła całym sportowym światem. 42-latka wspomniał m.in. jego dawny klubowy kolega i gwiazdor NHL Sidney Crosby.

W tym artykule dowiesz się o:

Były hokeista Konstantin Kolcow zmarł w poniedziałek 18 marca w Miami. Według raportu policyjnego udostępnionego przez amerykańską agencję informacyjną UPI, 42-latek prawdopodobnie popełnił samobójstwo, skacząc z okna pokoju hotelowego mieszczącego się na przedmieściach.

Aryna Sabalenka poinformowała o związku z Kolcowem w czerwcu 2021 roku, publikując na swoim Instagramie zdjęcie w towarzystwie partnera. Wcześniej 42-latek uchodził za jednego z najlepszych hokeistów w Białorusi. Z reprezentacją swojego kraju dwukrotnie uczestniczył w igrzyskach olimpijskich. Przez kilka lat występował też w NHL, a kibice hokeja mogą kojarzyć go głównie z gry dla Pittsburgh Penguins, gdzie spędził trzy sezony.

W rozgrywkach 2005/06 do jego klubu dołączył Sidney Crosby, który w przeszłości został jednym z najlepszych hokeistów w NHL. Chociaż Kanadyjczyk miał okazję grać z Kolcowem tylko przez jeden sezon, doskonale pamięta 42-letniego Białorusina. Gdy informacje o jego śmierci obiegły świat, Crosby w pięknych słowach wspominał swojego byłego klubowego kolegę.

- Potrafił robić wielkie rzeczy na lodzie. Był świetnym łyżwiarzem, naprawdę silnym facetem, ale też doskonałym gościem. Zawsze dobrze czułem się w jego towarzystwie - mówił Crosby cytowany przez "New York Post"

- W moim pierwszym sezonie w Pittsburghu nie mieliśmy silnej drużyny, ale tworzyliśmy kapitalną grupę. I Kołcow był jej częścią. To bardzo smutna wiadomość. Składam kondolencje dla jego rodziny i najbliższych - zakończył hokeista.

Ostatni sezon Kolcowa w barwach Pittsburgh Penguins nie należał do udanych. W kampanii 2005/2006 Jego zespół wygrał zaledwie 22 z 82 meczy i zajął ostatnie miejsce w Konferencji Wschodniej. W późniejszych latach Białorusin występował w Rosji, a po zakończeniu kariery sportowej rozpoczął pracę trenerską. Jego ostatnim klubem był Saławat Jułajew Ufa, z którym rozstał się w burzliwych okolicznościach (więcej: TUTAJ).

Czytaj też: "Przepraszam". Najlepsza przyjaciółka Sabalenki zabrała głos po dramacie Partner Sabalenki nie żyje. W 2020 roku podpisał specjalny list

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
MaxG
20.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wielka sensacja bo jakiś Białorusin wyskoczył przez okno.