„Byłem spokojny, czułem, że nic złego się nie wydarzy” - mówił po meczu w Cardiff z Walią Robert Lewandowski. Biało-Czerwoni pokonali w Cardiff po rzutach karnych Walię 5:4. Po 90 minutach i dogrywce było 0:0. W decydującym momencie Wojciech Szczęsny obronił rzut karny wykonywany przez Daniela Jamesa.

Reprezentacja Polski, której selekcjonerem był początkowo Portugalczyk Fernando Santos, a od 20 września 2023 jest Michał Probierz, zajęła trzecie miejsce w swojej grupie eliminacji mistrzostw Europy, za Albanią i Czechami. Miała jednak prawo wystąpić w barażach, dzięki udziałowi w 2022 roku w najwyższej dywizji Ligi Narodów

Byłem spokojny, czułem, że nic złego się nie wydarzy i Walijczycy nam nie zagrożą. Byliśmy lepszą drużyną. Walijczycy stworzyli sobie może dwie sytuacje, ale więcej w tym było szczęścia, jakieś przebitki. Takie mecze budują drużynę, czasami to, co się źle zaczyna, dobrze się kończy - powiedział kapitan reprezentacji Robert Lewandowski na antenie TVP Sport.

"W Cardiff dobrze graliśmy w piłkę"

Nawiązał do słabych w wykonaniu Polaków eliminacji grupowych, w których zajęli trzecią lokatę i o prawo występu na niemieckich boiskach musieli walczyć w barażach.

Zaczęliśmy bardzo źle, patrząc na całe eliminacje. Później przyszły play offy i czuliśmy, że coś się zmieniło. Zmienił się pomysł na grę, w Cardiff dobrze graliśmy w piłkę, brakowało tylko kropki nad "i" i wykończenia - zaznaczył 148-krotny reprezentant kraju.

Po sześciu z 10 spotkań zasadniczych eliminacji portugalskiego selekcjonera Fernando Santosa zmienił Michał Probierz.

I wiele rzeczy się zmieniło, to są małe rzeczy, ale łącząc je w całość, to robi różnicę. Czuć, że nic przypadkowego się na boisku nie wydarzy - dodał.

Lewandowski o Szczęsnym: Bramkarz światowej klasy

Jak przyznał, przy rzutach karnych najważniejsza jest koncentracja.

Droga do bramki jest wtedy długa, bramka się zmniejsza, ale chłopaki dali radę, Wojtek (Szczęsny - PAP) obronił. Myślałem sobie "Wojtek, ile mamy czekać, twoja kolej". Patrzyłem na wcześniejsze karne, ale pomyślałem, że Wojtka deprymuję i lepiej się odwrócę. To bramkarz światowej klasy i pokazał tę klasę - chwalił bramkarza Juventusu Turyn i swojego najbliższego kolegę w kadrze narodowej.

Zaznaczył, że przeciwnicy w mistrzostwach Europy, kolejno: Holandia, Austria i Francja, to trudni rywale, ale...

Po to się gra w piłkę, żeby się pokazać jak najlepiej. Powiedziałem chłopakom w szatni, że wcześniej było dużo czasu po awansie do mistrzostw, a teraz mamy tylko dwa miesiące. Nie ma nad niczym się zastanawiać, ruszamy z marszu - zauważył.

Powinniśmy ten awans wywalczyć wcześniej, w eliminacjach, ale chwała chłopakom, że się udało teraz - podsumował Lewandowski.