Stuttgart. Festiwal trzysetówek i koncert Raducanu
Trzeci dzień imprezy Porsche Tennis Grand Prix dostarczył kibicom naprawdę wielu emocji. Na pełnym dystansie musiały walczyć m.in. Coco Gauff i Ons Jabeur. Żadnych problemów z awansem do drugiej rundy nie miała Emma Raducanu.
Brytyjka po świetnym meczu pokonała Angelique Kerber. W trwającym godzinie i 24 minuty spotkaniu Brytyjka posłała 26 wygrywających uderzeń przy zaledwie 11 błędach i straciła tylko trzy gemy. Jej kolejną rywalką będzie Linda Noskova. Zwyciężczyni tego meczu w ćwierćfinale zmierzy się z Igą Świątek, jeśli Polka jutro pokona Elise Mertens.
Zdecydowanie więcej problemów z awansem do drugiej rundy miała Ons Jabeur, która w trzech setach pokonała Jekaterinę Aleksandrową. W pierwszej partii na korcie dominowała agresywnie grająca Rosjanka, który wygrała ją z przewagą dwóch przełamań. Aleksandrowa dobrze rozpoczęła drugą odsłonę meczu i zdobyła przełamanie na 2:1, ale od tego momentu Tunezyjka wygrała pięć z sześciu kolejnych gemów i wyrównała stan rywalizacji. W decydującym secie to również 29-latka urodzona w Czelabiński jako pierwsza odebrała podanie rywalce, dzięki czemu odskoczyła na 4:2. Aleksandrowa nie potrafiła jednak utrzymać nerwów na wodzy. Dobre zagrania przeplatała prostymi błędami, po których nie ukrywała frustracji. Jabeur potrafiła to wykorzystać. Odrobiła stratę i do rozstrzygnięcia konieczny okazał się tie-break, w którym zawodniczka z Afryki straciła już tylko jeden punkt.
Przez ponad trzy godziny o awans do drugiej rundy walczyły Marta Kostiuk i Laura Siegemund. Ukrainka wygrała pierwszego seta, a w drugim prowadziła już 5:3. Waleczna Niemka nie zamierzała się jednak poddawać. Odrobiła stratę i w tie-breaku doprowadziła do wyrównania. W decydującej partii obie tenisistki grały dosyć nerwowo i miały bardzo dużo problemów z utrzymaniem podania. Na dziesięć gemów doszło do aż siedmiu przełamań. O jedno więcej zdobyła podopieczna Sandry Zaniewskiej i to ona mogła cieszyć się ze zwycięstwa.
Na pełnym dystansie rozgrany został również pojedynek wewnątrz rosyjski, w którym Anastazja Potapowa okazała się lepsza od Ludmiły Samsonowej.
W środę poznaliśmy również dwie pierwsze ćwierćfinalistki Porsche Tennis Grand Prix. Coco Gauff po nie najlepszym spotkaniu pokonała Saschię Vickery. Faworytka pierwszego seta wygrała dosyć pewnie, ale później w jej grze ewidentnie coś się rozregulowało i miała ogromne problemy z trafieniem kort. Mniej znana z Amerykanek wygrała drugą partię, a w drugiej prowadziła już 4:2 i miała okazję, żeby podwyższyć prowadzenie. Vickery nie zdołała jednak zachować zimnej krwi w końcówce i ubiegłoroczna mistrzyni US Open zdołała odwrócić losy meczu pomimo tego, że popełniała łącznie 49 niewymuszonych błędów, w tym 15 podwójnych serwisowych.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Subskrybuj Onet Premium. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.