Paula: Moja sylwetka nie jest taka sama

Hiszpanka od jakiegoś czasu zmaga się z problemami zdrowotnymi.

---

Paula Badosa jest tenisistką, która ma na swoim koncie sporą liczbę kreczów. Ćwierćfinalistka French Open 2021 ostatnio nie dokończyła starcia podczas Porsche Tennis Grand Prix ze względu na problem z nogą. Wcześniej 26-latka urodzona w Nowym Jorku walczyła także z urazem pleców.

Była wiceliderka rankingu WTA cały czas stara się wrócić do zdrowia, ponieważ uwielbia rywalizację:

„Myślę, że to, co sprawia, że walczę każdego dnia, to miłość, jaką żywię do tego sportu. Zawsze miałam cel, aby być jedną z najlepszych na świecie, wygrywać turnieje i grać przeciwko największym zawodniczkom. Dlatego tu jestem. Jest też część mnie, która nie tyle, co czuje się stara, ale nieco wyczerpana, ponieważ ciągle pokonuję różne rzeczy. To jak pokonywanie skały. Potem pojawia się kolejna, więc jest to bardzo trudne psychicznie. Szczególnie ostatni rok i ten teraz, kiedy zaczynałam od nowa. Jestem w miejscu, w którym być może nigdy nie spodziewałam się, że będę i w którym nie chcę być. Wcale mi się to nie podoba. Mój poziom nie jest tam, gdzie powinien być, a moja sylwetka nie jest taka sama jak wtedy, kiedy robiłam przerwę. 

Jeśli chodzi o aspekt mentalny, to tak, zawsze wierzyłam, że jestem wojowniczką zarówno na korcie, jak i poza nim. Wciąż brakuje mi jednak pewności siebie. Wkrótce zmierzę się też z najlepszymi na świecie. Potrzebuję meczów, ale jednocześnie gram przeciwko zawodniczkom, z którymi muszę grać prawie idealnie. Wszystko to przychodzi mi do głowy każdego dnia. Nie jest łatwo.”

Hiszpanka nie była w stanie uzupełnić obsady BNP Paribas Open 2024. Teraz Paula wyjawiła, że w Kalifornii lekarze nie mieli dla niej dobrych informacji:

„Znowu dostaję gęsiej skórki, ponieważ w Indian Wells lekarze powiedzieli mi, że kontynuowanie kariery będzie bardzo skomplikowane. Pomyślałam: „Ok, potrzebuję jakiegoś rozwiązania,”. Spróbowaliśmy zastrzyków z kortyzonu. Powiedzieli mi, że to jedyne opcje, jakie mogą mi dać. Powiedzieli: „Być może będziesz musiała je robić, jeśli chcesz grać jeszcze przez kilka lat”. Mam 26 lat, więc było to dla mnie bardzo trudne. Musiałam sobie z tym poradzić. Szczególnie ciężko jest grać mniej.

Tak więc dla mnie, osoby, która uwielbia rywalizować, była to bardzo zła wiadomość. Teraz jestem bardzo szczęśliwa, że w tej chwili czuję się dobrze. Leczę się każdego dnia. Móc grać jeszcze trzy lub cztery lata, byłoby niesamowite. Oczywiście w tym sezonie byłoby świetnie grać przez cały rok i zająć jak najwyższe miejsce w rankingu. Nie lubię podawać liczb, ale chciałabym być w TOP 30, a potem znów w TOP 10. To byłoby wyjątkowe, ale myślę, że w tym sezonie bycie w TOP 10, to będzie mimo wszystko za dużo. Może za rok lub półtora chciałabym tam być ponownie.”

Badosa w tym momencie czuje się trochę lepiej:

„Nikt o tym nie wiedział, to pierwszy raz, kiedy się otworzyłam. Nadal się boję, bo powiedzieli mi: „Ok, to może działać przez kilka miesięcy, ale być może będziesz musiała to sprawdzić ponownie”. Więc boję się, że będę musiała znowu przestać grać. To tak, jakbym cały czas za tym goniła. Budzę się każdego ranka i zawsze odczuwam ból. Są chwile, kiedy nie mogę nawet tego znieść. Teraz daję radę, więc przynajmniej to jest pozytywne.”

W pierwszej rundzie Mutua Madrid Open 2024 forma Pauli zostanie sprawdzona przez kwalifikantkę.