Rafa: Muszę być ostrożny

Hiszpan będzie miał okazję zrewanżować się Alexowi de Minaurowi za ostatnią porażkę.

---

Rafael Nadal sprawił ogromną radość swojej publiczności. Dwudziestodwukrotny triumfator zmagań wielkoszlemowych podjął decyzję o udziale w Mutua Madrid Open. W czwartek były lider światowej klasyfikacji pewnie pokonał w stolicy Hiszpanii 16-letniego Darwina Blancha.

Później reprezentant gospodarzy opisał swoje wrażenia:

„Nie jestem bardzo zainteresowany wynikami, nigdy nie byłem. Podchodzę realistycznie do tego, co się dzieje. Trzeba być szczerym. Grałem przeciwko zawodnikowi, który ma wielki potencjał, ale dzisiaj popełnił wiele błędów i wiele mi ułatwił. Maksymalny szacunek dla zawodnika, który ma przed sobą wielką przyszłość, ale nadal jest zawodnikiem, który popełnia błędy, a mecz trwał godzinę.

Nie zmienia to mojej perspektywy na Paryż i nie zmieni na tę tutaj. Nie zamierzam podejmować tutaj żadnej decyzji. Podejmę ją po Rzymie. Będę robił swoje i jeśli tam dotrę, to tam dotrę. Jeśli się nie uda, to się nie uda. Nie zamierzam grać w Paryżu bez poczucia, że mogę dobrze rywalizować. Nie chodzi mi o wygraną, ale o to, aby dawać z siebie wszystko i móc rywalizować. To logiczne, że po tym wszystkim, co przeszedłem w Paryżu, nie chcę czuć się tak, jak czuję się na korcie, który jest dla mnie tak ważny.”

O wejście do trzeciej rundy Rafa będzie walczył z Alexem de Minaurem, który był od niego lepszy w Barcelonie:

„Byłbym zaskoczony, gdybym pokonał De Minaura w sobotę, ale nie martwi mnie to zbytnio. Jedyną rzeczą, którą zmieniłbym na poziomie emocjonalnym, byłaby możliwość rozegrania kolejnego meczu tutaj, w Madrycie. Na poziomie osobistym i sportowym wygrana lub przegrana w sobotę nic dla mnie nie znaczy. Dla mnie inne rzeczy są dziś o wiele ważniejsze niż zwycięstwo, które niczego nie zmieni w mojej karierze. Jestem szczery. Nie aspiruję do wygranej. Jesteśmy w innym momencie. Sobota to kolejna okazja do sprawdzenia się pod względem tenisowym. To szansa, aby zagrać przeciwko świetnemu przeciwnikowi, który sprawia, że jest mi bardzo ciężko. Jest to przeciwnik, który oddaje bardzo mało za darmo, który zmusza cię do odpowiedniej gry w każdym punkcie, a w momencie, w którym jestem, staje się to trudniejsze. Aby wygrywać tego rodzaju mecze, potrzebujesz czasu i wysiłku fizycznego w większości punktów. Będziemy musieli zobaczyć, w jakim stopniu jestem w stanie to zrobić.

Wygrana lub przegrana nie ma na mnie wpływu, ponieważ jest to część naszego codziennego życia. To, co jest trudniejsze, to wyjście w pełni sił. Muszę być ostrożny. Na poziomie mentalnym, dla kogoś takiego jak ja, kto rozumie sport jako sposób, aby zawsze dawać z siebie maksimum i walczyć do końca, niezależnie od wyniku, jest to trudne na poziomie mentalnym, ale mam doświadczenie. Zaakceptowałem moment, w którym się znajduję. Żyję z tym, z mniej lub bardziej szczęśliwymi chwilami, akceptując rzeczy takimi, jakie są i starając się każdego dnia trochę bardziej. Ale bez żadnych dramatów. Nie mówię tego w negatywny sposób. Dla mnie bycie tutaj wiele znaczy. Mówię to z głębi serca. Trzy tygodnie temu nie wiedziałem, czy kiedykolwiek rozegram oficjalny mecz, a dziś jest to drugi tydzień z rzędu. To dla mnie to wspaniała wiadomość.”

Hiszpan i Australijczyk zmierzą się ze sobą w sobotę.