Polskie siatkarki pokonały w Belgradzie Stany Zjednoczone 3:1 (20:25, 25:20, 25:17, 25:18) w kolejnym meczu Ligi Narodów. To rewanż za przegraną podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu.
Amerykanki to wicemistrzynie olimpijskie, ale w meczu przeciwko Polsce nie zagrała żadna zawodniczka ze "srebrnego" składu z Paryża. Odmieniona reprezentacja USA kolejny cykl Ligi Narodów rozpoczęła od trzech porażek, ale z meczu na mecz gra coraz lepiej, a w środę pokonała Serbię 3:2.
W podstawowym składzie Polek doszło do kilku zmian. Po raz pierwszy w Lidze Narodów na boisku pojawiła się Magdalena Jurczyk, do wyjściowej szóstki wróciła Magdalena Stysiak, ale liderka reprezentacji w pierwszej części spotkania miała spore kłopoty ze skończeniem akcji. Po wyrównanym początku, Amerykanki przejęły inicjatywę - ryzykowały na zagrywce, nie zwalniały ręki w ataku. Popełniały też sporo błędów, ale szybko uzyskały kilkupunktową przewagę. Na moment przebudziła się Stysiak i Polki doprowadziły do remisu (15:15).
Końcówka należała już do siatkarek Stanów Zjednoczonych, które znów postawiły na mocną zagrywkę, a dodatkowo podopiecznym Stefano Lavariniego przytrafiły się błędy w komunikacji.
W drugim secie Polski zaczęły się rozkręcać. Poprawiły przede wszystkim grę w defensywie, wyciągały niezwykłe trudne piłki spod band, a Amerykanki wciąż nie dbały o precyzję swoich ataków i często się myliły. W konsekwencji Biało-Czerwone dostawały sporo punktów "za darmo".
Kluczowym momentem tej partii był blok Jurczyk na Lednicky, który Polkom trzypunktowe prowadzenie (22:19). W końcówce Malwina Smarzek skutecznie zaatakowała, a Martyna Łukasik przy pierwszym setbolu zaserwowała asa.
Kolejne dwie partie jeszcze bardziej przebiegały pod dyktando Polek.
Łukasik wzięła ciężar zdobywania punktów na swoje barki, a do tego potrafiła uprzykrzyć życie rywalkom zagrywką. Po przeciętym początku odżyła Stysiak, ale Amerykanki też nie odpuszczały, a po punktowej zagrywce Brionne Butler zbliżyły się na punkt - 12:11 dla Biało-Czerwonych. Po chwili duet Łukasik-Stysiak był nie do zatrzymania w ataku i przewaga szybko urosła do pięciu "oczek".
Tylko na początku czwartego seta zespół trenera Erika Sullivana był w stanie postawić się Polkom. Amerykanki prowadziły 9:5, a Lavarini w miejsce rozgrywającej Alicji Grabki desygnował na parkiet Katarzynę Wenerską. Obraz gry diametralnie się zmienił, bowiem po chwili było już 10:9 dla Polski. Walka punkt za punkt trwała jeszcze przez kilka minut, a potem Łukasik po raz kolejny swoimi serwisami zamęczyła rywalki. Skrzydłowa opuściła pole zagrywki przy prowadzeniu 19:15 i na tym emocje się skończyły.
Łukasik była najskuteczniejszą zawodniczką w polskim zespole i mecz zakończyła z dorobkiem 26 punktów, a Stysiak uzyskała 16. Wśród pokonanych wyróżniła się Logan Eggleston - 24.
Pokonały ekipę Stanów Zjednoczonych 3:1 (20:25, 25:20, 25:17, 25:18)
To już piąte zwycięstwo zespołu trenera Stefano Lavariniego, który w piątek zmierzy się z Niemcami (godz. 20:00).
W tegorocznej Lidze Narodów Polki przegrały tylko jeden mecz 2:3 z Turczynkami.
Warto dodać, że dzisiejszy mecz był rewanżem za ubiegłoroczna porażkę z Amerykankami w turnieju olimpijskim w Paryżu. Polskie siatkarki przegrały wówczas z reprezentacją Stanów Zjednoczonych 0:3 (22:25, 14:25, 20:25) w ćwierćfinale i odpadły z igrzysk.
Polska - USA 3:1 (20:25, 25:20, 25:17, 25:18).
Polska: Alicja Grabka, Magdalena Stysiak, Magdalena Jurczyk, Weronika Centka-Tietianiec, Julita Piasecka, Martyna Łukasik - Aleksandra Szczygłowska (libero) - Katarzyna Wenerska, Malwina Smarzek, Justyna Łysiak.
USA: Ella Powell, Logan Lednicky, Brionne Butler, Molly McCage, Veronica Jones-Perry, Logan Eggleston - Morgan Hentz (libero), Saige Kaahaaina-Torres, Olivia Babcock, Amber Igiede, Sarah Franklin.